Reklama

Zakościelny bił się o dziewczynę

Powalić drania jednym ciosem? Dla Macieja Zakościelnego ("Tylko mnie kochaj") to łatwizna. Aktor od lat trenuje karate, więc problemów nie miał. A wszystko miało miejsce przed wejściem firmy cateringowej. Z budynku wybiegła zapłakana dziewczyna. Za nią wściekły chłopak z dredami. Chwycił ją za rękę i krzyczał: "Czego ty chcesz, kretynko?! Skończysz na ulicy, zobaczysz!...".

Nagle za plecami awanturnika pojawia się aktor i spokojnym, pewnym siebie głosem rozkazał: "Przeproś panią!".

Peruka, poduszki i bita śmietana. Takie rekwizyty pojawiły się na planie komedii romantycznej "Dlaczego nie!", gdy filmowcy kręcili... scenę ulicznej bójki!

To jedna z najbardziej "ostrych" scen.W rolach głównych wystąpili: Maciej Zakościelny (Jan),Anna Cieślak (Małgosia) i Antoni Pawlicki (Piotr). Ten ostatni - z Maćkiem walkę przegrał. Po pierwszym ciosie upadł na chodnik. Po drugim poleciał na zaparkowane w pobliżu skutery. A na końcu wylądował w... pojemniku z bitą śmietaną! No i grzecznie "przeprosił panią".

Reklama

Do nakręcenia sceny, aktor przygotowywał się ponad godzinę. Najpierw przyklejono mu perukę z dredami. Później całe ciało obłożono ochraniaczami -- ukrytymi pod szeroką koszulą - by upadając nie nabawił się kontuzji.

Poduszki leżały też za rzędem skuterów, które miał przewrócić. Dubli było w sumie kilkanaście. Cios -- i upadek... Reżyser Ryszard Zatorski nie spoczął, póki bójka nie wypadła idealnie.

Na koniec, filmowy Piotr musiał wpaść do pojemnika z bitą śmietaną. To, na szczęście, już nie bolało. A nawet było całkiem przyjemne. Panie z charakteryzacji odpowiednio "umalowały" Pawlickiego śmietaną tak smaczną, że... po ujęciu aktor zaczął się oblizywać!

A jak na walkę o jej honor zareagowała filmowa Małgosia? To widzowie zobaczą już 19 stycznia, gdy komedia "Dlaczego nie!" trafi do kin.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy