Reklama

Zabiłaby każdego!

Amanda Seyfried ("Mamma Mia", "Wyścig z czasem") gra główną rolę w thrillerze "Zaginiona", który w piątek, 30 marca, zadebiutuje na ekranach polskich kin.

Rokrocznie polska policja odnotowuje około 15 tysięcy zaginięć. I chociaż liczby te mogą niepokoić, to wciąż trudno przyrównać je do USA, gdzie każdego dnia bez wieści przepada ponad dwa tysiące Amerykanów.

Te upiorne statystki to niewyczerpalne źródło pomysłów dla hollywoodzkich twórców, którzy od lat raczą widzów przebojami w stylu "Uprowadzonej". Kolejny z nich zobaczymy już 30 marca, kiedy na ekrany naszych kin wejdzie thriller "Zaginiona" z Amandą Seyfried w roli głównej.

W porównywanym do "Milczenia owiec" dreszczowcu, gwiazda hitów "Mamma Mia" i "Wyścig z czasem" zagrała Jill - dziewczynę, która ma zaledwie 12 godzin, żeby powstrzymać seryjnego mordercę przed kolejną zbrodnią. Szkopuł w tym, że nową ofiarą psychopaty ma być jej własna siostra.

Reklama

"Mam podobne relacje z moją siostrą i z pewnością zabiłabym każdego, kto chciałby ją skrzywdzić." - wyznaje odważnie Seyfried, która na potrzeby filmu przeszła trening Krav Magi i nauczyła się posługiwać bronią.

Thriller to kolejny gatunek, w którym miała okazję zadebiutować jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia Hollywood. Na propozycję występu w "Zaginionej" zareagowała z wielką radością, bo - jak sama mówi - uwielbia tego typu filmy.

Przy okazji Seyfried zdradziła, że pracując nad rolą wzorowała się na swojej ulubionej aktorce kina akcji, czyli zjawiskowej Angelinie Jolie.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zaginiona | zabić | Wyścig z czasem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy