Reklama

Za co kochamy Jacka Sparrowa?

Przez wiele lat wody Hollywood pozostawały spokojne. Pewnego dnia na ekranach pojawił się jednak kapitan Jack Sparrow. Postać ekscentrycznego pirata stała się najbardziej dochodowym elementem kampanii "Piratów z Karaibów". Teraz powraca w nowej odsłonie popularnej serii - "Na nieznanych wodach".

Skąd bierze się jego ogromna popularność? Dziennikarze "Empire" zapytali o to współscenarzystę filmu, Terry'ego Rossio.

Johnny

"Interpretacja Johnny'ego Deppa była niezwykła. Jak zagrać kogoś, kto jest mieszanką pijaka i szaleńca, w dodatku niejednoznacznego seksualnie. Johnny wyniósł tę postać na inny poziom - jego Sparrow nie jest subtelny, a teatralny i krzykliwy."

Arogancja

"To bierze się z jego przekonania o pozostawaniu w kontakcie w pewnymi aspektami świata, do których inni śmiertelnicy nie mają dostępu. To frustruje Sparrowa. Czarnobrody jest nim zafascynowany, bo posiada pewną specyficzną moc, której nie można się oprzeć. To jak próbować mieczem ciąć dym".

Reklama

Dwuznaczna moralność

"Filmy o piratach zawsze stawiają problemy dobra i zła - co można, a czego nie można robić. Zawsze musisz podjąć decyzję, z kim trzymać. Możesz pomagać złemu walczyć z jeszcze gorszym albo być przeciwko dobremu, jeśli temu ostatniemu nie po drodze z jeszcze lepszym".

Nie jest głównym bohaterem

"Jack Sparrow nie mógłby być Jackiem Sparrowem, gdyby nie to, że w filmie grają obok niego inne gwiazdy, i robią to, co robią. Nakręcenie "Piratów w Karaibów" o samym tylko Sparrowie byłoby tak samo bezsensowne, jak sequel "Władcy pierścieni" z Gandalfem jako centralnym bohaterem."

Jest jak Królik Bugs

"W komedii dell'arte prawdziwy bohater to sprytny służący, który mruga do publiczności i doskonale wie, co dzieje się w danym momencie, kontroluje sytuację. Inny trop postaci Sparrowa to rdzennie amerykańska idea 'trickstera', odwracająca normalny bieg wydarzeń - wszystko, co wydaje się być prawdziwe, w gruncie rzeczy takie nie jest. Takim 'tricksterem' był na przykład Królik Bugs. Ciekawe jest to, że taki 'trickster' - nawet jeśli coś dzieje się na jego niekorzyść - głęboko wierzy, że jego upór zostanie nagrodzony i szczęście w końcu zwróci się ku niemu. I tak zwykle się dzieje".


Zastanawiasz się, jak spędzić wieczór? A może warto obejrzeć film? Sprawdź nasz repertuar kin!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy