Reklama

Wybrał go sam Spielberg!

W najnowszej produkcji wytwórni Stevena Spielberga DreamWorks - "Jestem numerem cztery", w roli głównej wystąpi, coraz bardziej lubiany przez nastolatki, gwiazdor filmu "Alex Rider: Misja Stormbreaker" Alex Pettyfer.

Film nakręcono na podstawie bestsellerowej powieści autorstwa Pittacusa Lore'a (pseudonim spółki autorskiej James Frey - Jobie Hughes). - Bohaterem filmu jest pozbawiony korzeni młody człowiek, będący ciągle w drodze, wytrwale poszukujący rozwiązania zagadki swej tożsamości. Jego losem kieruje coś na kształt ukrytego przeznaczenia - tłumaczył reżyser filmu D.J. Caruso.

Brytyjczyk Alex Pettyfer, syn znanego aktora Richarda Pettyfera, kończył właśnie pracę nad swym amerykańskim debiutem, filmem "Beastly" - uwspółcześnioną wersją "Pięknej i bestii" rozegraną w nowojorskich realiach - gdy zaproponowano mu udział w "Jestem numerem cztery".

Reklama

- Przesłuchaliśmy jakichś 140, 145 kandydatów - wspominał Caruso. - Ale dopiero Alex naprawdę mnie przekonał. Ma w sobie niezbędny do tej roli "element macho", a jednocześnie wielką naturalną wrażliwość.

Początkowo jednak młodego aktora nękały wątpliwości. Pierwsze przesłuchanie było nieudane. - Byłem zbyt zdenerwowany - wyznał. - Ale w kilka tygodni później pojawiłem się znowu na próbie czytanej u D.J.'a. Tym razem wydawało mi się, że się spodobałem. Potem odbyły się zdjęcia próbne, a w nocy dostałem e-mail od mojego agenta, który brzmiał: "Czekamy, co powie Steven". Jaki Steven? - pomyślałem. A to przecież sam Steven Spielberg oglądał moją taśmę i powiedział: dla mnie OK!

Główny bohater "Jestem numerem cztery" John Smith (Alex Pettyfer) to pozornie zwyczajny młody mieszkaniec jednego z miasteczek w USA. W rzeczywistości jest jednym z dziewięciu uciekinierów z pogrążonej w wojnie planety Lorien, który na Ziemi szuka schronienia przed ścigającym go bezlitosnym wrogiem. W cichej miejscowości w Ohio spotyka Sarę Hart (Dianna Agron), dziewczynę tutejszej gwiazdy footballu. Rodzi się między nimi uczucie. Wkrótce jednak John i jego szkolna miłość znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Numer Jeden, Dwa i Trzy już nie żyją. Teraz kolej na Numer Cztery. By ocalić skórę, John będzie musiał użyć swych niezwykłych mocy i zjednoczyć siły z pozostałymi zbiegami.


"Jestem numerem cztery" trafi na ekrany kin 18 lutego. Chcesz pójść do kina na interesującą cię produkcję, a nie wiesz gdzie i o której możesz ją obejrzeć? Sprawdź repertuar kin w swoim mieście!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama