Reklama

Wulgarność i sentymentalizm

"To była niezwykle delikatna rola. Musiałam uważać, żeby z jednej strony nie przekroczyć granicy wulgarności, a równocześnie nie popaść w nadmierny sentymentalizm" - mówiła podczas polskiej premiery filmu "Irina Palm" w lipcu we Wrocławiu, odtwórczyni tytułowej roli - Marianne Faithfull.

Film Sama Garbarskiego zadebiutuje na polskich ekranach już w najbliższy piątek, 7 paździenika.

"Irina Palm" była odkryciem tegorocznego Berlinale, a kreacja Marianne Faithfull uznana została zgodnie za najlepszą w całej dotychczasowej karierze brytyjskiej gwiazdy estrady.

Faithfull wciela się w rolę Maggie, mieszkającej na obrzeżach Londynu wdowy, która dla ratowania ciężko chorego wnuka, podejmuje się pracy w nocnym klubie "Sexy World", gdzie zyskuje - używając pseudonimu Irina Palm - opinię "najsprawniejszych dłoni w Londynie".

Reklama

"Niepoprawna politycznie tragikomedia romantyczna" - tak o swym filmie mówi mający polskie korzenie reżyser Sam Garbarski.

"W Irinie Palm chciałem pokazać tragikomiczną stronę codziennego życia. Z drugiej strony nie chciałem zrealizować reportażu o obrzydliwym obliczu biznesu erotycznego. Postać Maggie jest całkowicie czysta i uczciwa, dlatego zdecydowałem się filmować sceny jej pracy z dużą subtelnością i dyskrecją. Pomyślałem, że zbyt prostackie byłoby włączenie ujęć penisów. Chciałem, aby wszystko zostało wyrażone poprzez ekspresję twarzy Maggie i język ciała" - tłumaczy reżyser "Iriny Palm".

Trudno w to uwierzyć , ale to pierwsza główna rola w aktorskiej karierze Marianne Faithfull ("Intymność", "Maria Antonina").

"Marianne nie kończyła szkoły aktorskiej, ale jest prawdziwą artystką i czuje się to od samego początku. Pozwoliła mi poprowadzić się i stworzyć postać Maggie tak, jak ją sobie wyobrażałem. Nawet jeśli nie podobał się jej tekst czy mój sposób widzenia danej sceny, przez cały czas grała według moich wskazówek" - tłumaczy Garbarski.

Sama artystka przyznaje, że chciała jedynie, aby widzowie oglądający film zapomnieli podczas seansu, że mają do czynienia z... Marianne Faithfull.

"Jedyne czego chciałam, to żeby ludzie oglądający ten film nie mieli poczucia, że oglądają Marianne Faithfull. Myślę, że mi się udało" - mówiła aktorka podczas konferencji prasowej po premierze filmu na festiwalu filmowym Era Nowe Horyzonty.

W "Irinie Palm" Faithfull towarzyszą: serbski aktor Miki Michajlović (właściciel "Sexy World") oraz Kevin Bishop (syn Maggie).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Irina Palm | Marianne | filmy | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy