Reklama

Wszystko zostaje w rodzinie

Plotkarska prasa donosi, że kilka celebrytek zostało oszukanych przez agentkę. Istnieje jednak alternatywa dla korzystania z usług obcych ludzi. Wystarczy powierzyć dbanie o swój wizerunek najbliższym.

Bardzo często menadżerami cenionych artystów zostają ich małżonkowie. Większość chwali sobie taki "rodzinny układ". Czterokrotnie żonaty Janusz Gajos długo czekał na tę jedną jedyną. - Byłem dosyć uparty w poszukiwaniach, aż doszedłem do takiego etapu, że znalazłem ideał - przyznaje aktor, którego obecna żona zajmuje się także jego sprawami zawodowymi.

- Ogromnie ufam Elżbiecie, jeżeli chodzi o ocenę mojej pracy. Pełni ona w zasadzie rolę mego menadżera. Ma wielką intuicję literacką i teatralną, popartą wiedzą oraz lekturami - podkreśla.

Reklama

- Żyję w cieniu Janusza. Mam u swojego boku gwiazdę, więc trudno, żebym starała się wywyższać - wyznaje skromnie małżonka artysty. - Wiem, że z racji zawodu męża muszę chronić go przed prozaicznymi sprawami domowymi - zaznacza.

- Zapominam nazwiska, twarze - nie ukrywa z kolei Daniel Olbrychski. - Posiadam szczególny rodzaj pamięci, który musi obejmować wiele godzin tekstów. Często uczę się ich z dnia na dzień. W związku z tym potrzebuję kogoś, kto porządkuje tę wiedzę. W moim przypadku jest to żona - dodaje.

- Bycie z drugim człowiekiem samo narzuca podział ról - uważa Krystyna Demska-Olbrychska, która była agentką słynnego aktora jeszcze przed ślubem. - Najczęściej to kobieta porządkuje i doradza. Bierze na siebie odpowiedzialność, żeby życie toczyło się normalnie. Zwłaszcza kiedy jej partnerem jest artysta - podkreśla.

Od niedawna o wizerunek swojego męża dba także Edyta Pazura. - Mamy zsynchronizowane kalendarze. Myślę, że bardzo dobrze będzie mnie reprezentować - zapewnia Cezary Pazura. Jego wybranka serca zdobyła już dyplom magistra zarządzania i marketingu, nadal jednak się kształci. Poza tym w życiu kieruje się twardymi zasadami, więc wkrótce może okazać się wytrawną negocjatorką.

- Trzej dużo starsi bracia wpajali mi: broń prawdy, walcz z kłamstwem, nie podawaj ręki zdrajcom - mówi Edyta Pazura, która sama miała swego czasu profesjonalną agentkę. Dlaczego zrezygnowała z jej usług? - Chciałam spróbować sił w swoim zawodzie. Czas pokaże, czy to była dobra decyzja - argumentuje.

Nie tylko aktorzy powierzają swoją karierę w ręce najbliższych osób. - Nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym nie poznała Andrzeja Pietrasa - przekonuje piosenkarka Beata Kozidrak. - Jest nie tylko moim mężem, ale i dobrym duchem, dzięki któremu udało mi się tak wiele osiągnąć - komplementuje swojego menadżera gwiazda Bajmu.

Za kontakty z mediami odpowiada także wybranka skoczka narciarskiego, Piotra Żyły. - Żona bardzo mi pomaga. Odbiera telefony i wszystkim zarządza - potwierdza sportowiec.

Wymienione pary to dowód na to, że z rodziną nie wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach. W świetle doniesień o celebrytach, którzy podobno byli zwodzeni przez agentów cieszących się renomą w środowisku, pasowałoby raczej powiedzenie: tylko rodzina cię nie oszuka.

Małgorzata Pokrycka

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy