Reklama

Wosiewicz o Powstaniu Warszawskim wreszcie w kinach

1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, odbędzie się uroczysta premiera najnowszego filmu Leszka Wosiewicza "Był sobie dzieciak". Obraz, znany wcześniej pod tytułem "Taniec śmierci. Sceny z Powstania Warszawskiego", trafi dzień później na ekrany kin studyjnych.

Akcja filmu rozgrywa się pod koniec II Wojny Światowej w 1944 roku w Polsce w trakcie Powstania Warszawskiego krwawo tłumionego przez Niemców.

Marek (Rafał Fudalej) to młody poeta, niedoszły maturzysta, który w warunkach wojennych musi dojrzeć i dorosnąć znacznie szybciej niż gdyby sprawy szły zwykłym trybem. Pod wpływem fascynującej go, przypadkowo poznanej, kobiety (Magdalena Cielecka) staje przed wyborami, gdy musi zdefiniować w praktyce pojęcia takie jak lojalność, przynależność narodowa, wierność.

W obrazie zobaczymy również: Eryka Lubosa, Piotra Głowackiego i Mirosława Zbrojewicza. Autorem muzyki jest Wojciech Waglewski.

Reklama

"Był sobie dzieciak" to przypowieść opowiedziana w taki sposób, by działała z zaskoczenia, nie wprost, prawie niczym bajka dla dzieci, stopniowo budując poczucie grozy, tym większej, że odnoszącej się do prawdziwych ludzkich historii - zapowiada dystrybutor filmu Odyssey Films.

- Po dwudziestu kilku latach nieobecności w filmie fabularnym tematu Powstania Warszawskiego zdecydowałem się nakręcić film skromny, ale w pełni oddający atmosferę i grozę tamtego czasu. Zwykli ludzie, nie bohaterowie, usiłują odnaleźć siebie w mieście skazanym na zagładę. Są zwykłymi ludźmi - więc pełnymi sprzecznych uczuć, zdolnymi zarówno do strachu, jak i niebywałej odwagi, szlachetnymi i podłymi w pewnych okolicznościach, pięknymi nieraz i zbrudzonymi życiem - tłumaczy reżyser.

Według dystrybutora "Był sobie dzieciak" film Wosiewicza charakteryzuje się "niespotykaną dotąd w światowym kinie" formą zdolną oddać "rozbudowany wewnętrznie przekaz fabularny".

"To multiplikacje obrazów, zmieniające się kolory wraz z przemianą emocjonalną bohaterów od intensywnych barw do czerni i bieli, kontrapunktowa muzyka, montaż intelektualny nawiązujący do najbardziej odkrywczych dokonań Eisensteina, subtelna gra między fikcją fabularną a dokumentalną relacją - w sumie niepowtarzalny, unikalny obraz artystycznej ekspresji odwołującej się do najbardziej nowoczesnych form przekazu multimedialnego" - brzmi opis technicznej strony filmu Wosiewicza.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy