Reklama

Wojciech Niemczyk: Będzie o nim głośno?

Młody, ambitny, poszukujący. W środowiskach artystycznych mówi się, że już wkrótce będzie jednym z najgorętszych aktorskich nazwisk w Polsce.

Ostatni rok to pasmo sukcesów zawodowych. Spektakle z udziałem Wojciecha Niemczyka (31 l.) cieszą się wielką popularnością i uznaniem krytyków. Zagrał główną rolę w odsłaniającym kulisy polskiego pornobiznesu filmie "Z miłości" Anny Jadowskiej . Na kinową premierę czeka kolejny obraz z jego udziałem - "Wyklęty" w reżyserii Konrada Łęckiego.

Na świat patrzy spokojnie. Ma cel, do którego konsekwentnie zmierza. - W Polsce bardzo łatwo zostać gwiazdą, która za chwilę popada w zapomnienie - mówi. - Takie życie mnie nie interesuje. Nigdy nie zawiodła mnie prosta zasada: pracuj uczciwie i na poziomie, rozwijaj się, reszta przyjdzie sama.

Reklama

Urodził się i wychowywał w Sosnowcu. Dzieciństwo wspomina z rozczuleniem, mimo że jego rodzice rozwiedli się, gdy miał zaledwie pięć lat. Mama pracowała, ale w domu zawsze był dziadek. Ciepły, kochający, wynagradzający chłopcu brak ojca. Jako dziecko chciał zostać strażakiem. Potem hokeistą, piłkarzem i mistrzem sztuk walki. Przez pięć lat grał w zespole rockowym na gitarze. Po maturze nie wiedział, co z sobą zrobić. Złożył papiery na geologię do Wrocławia. Bez powodzenia. W tym samym roku dostał się jednak na archeologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

Dlaczego szkoła teatralna? Zdecydował przypadek. - Na studiach koleżanka zaprosiła mnie do teatru - wspomina. - Szok, olśnienie. To było moje miejsce, od razu poczułem klimat. Zrezygnowałem z archeologii i zaczęła się jedna z najpiękniejszych przygód w moim życiu.

Ale to nie aktorstwo, lecz rodzina jest dla niego najważniejsza. - Szukałem w życiu stabilizacji. Wystarczająco dużo adrenaliny dostarcza mi mój zawód.

Poczucie bezpieczeństwa i spełnienia znalazł u boku Aleksandry, pięknej studentki polonistyki. Ślub wzięli w tym roku. Udało im się stworzyć mądry, partnerski związek. Domowych obowiązków nie dzielą na męskie i damskie. Nie ukrywają, że są bardzo szczęśliwi. Każdą wolną chwilę starają się spędzać aktywnie. Wojtek nauczył Olę jeździć na łyżwach, ona jego - konno.

- Jestem realistą - mówi o sobie Niemczyk - i wiem, że życie nie zawsze układa się po naszej myśli. Nie mam wygórowanych marzeń. Życzę sobie i wszystkim ludziom dobrej woli dużo zdrowia i sił, by z każdej trudnej sytuacji wyjść obronną ręką.

MJ

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy