Reklama

Winona Ryder: Po rozstaniu z Johnnym Deppem była bliska dramatu

W latach 80. i 90. nazwisko Ryder nie schodziło z pierwszych stron gazet - uwielbiana aktorka, narzeczona Johnny'ego Deppa, buntowniczka wynosząca markowe ubrania ze sklepu Saks Fifth Avenue. W najnowszym wywiadzie dla "Harper’s Bazaar" aktorka wspomina czasy, kiedy w młodym wieku trafiła na aktorski piedestał i presji, która temu towarzyszyła.

W latach 80. i 90. nazwisko Ryder nie schodziło z pierwszych stron gazet - uwielbiana aktorka, narzeczona Johnny'ego Deppa, buntowniczka wynosząca markowe ubrania ze sklepu Saks Fifth Avenue. W najnowszym wywiadzie dla "Harper’s Bazaar" aktorka wspomina czasy, kiedy w młodym wieku trafiła na aktorski piedestał i presji, która temu towarzyszyła.
Johnny Depp i Winona Ryder /Ron Galella, Ltd./Ron Galella Collection /Getty Images

Nie tylko presja branży filmowej okazała się dla niej ciężarem. Gdy po czterech latach Ryder i Depp rozstali się, aktorka przyznała, że rzeczywistość w okazała się mroczna. "To była moja osobista 'Przerwana lekcja muzyki'" - wspomina aktorka odnosząc się do filmu z 1999 roku, który wyprodukowała i w którym wcieliła się w postać Susanny Kaysen, która po próbie samobójczej umieszczana jest przez swoich rodziców w szpitalu psychiatrycznym.

Winona Ryder: Osobista "Przerwana lekcja muzyki"

"Po prostu o siebie nie dbałam" - wyznała dodając, że w tamtym czasie mogła liczyć na duże wsparcie Michelle Pfeiffer, z którą Ryder pracowała na planie filmu "Wiek niewinności". "Powtarzała mi, że wszystko, co zagmatwane, co nie jest związane z moją rzeczywistością zniknie, życie znowu stanie się normalne. Ale wtedy nie mogłam tego usłyszeć" - przyznaje.

Reklama

Normalność nie nadeszła szybko, szczególnie, gdy w 2001 roku tabloidy rozpisywały się o tym, jak to aktorka została aresztowana za kradzież w sklepie Saks Fifth Avenue w Beverly Hills. Po tym incydencie postanowiła na jakiś czas zniknąć. Pogrążając się na chwilę we wspomnieniach z młodości przyznaje, że był to okrutny czas, pełen podłości.

Dlatego dziś z tak dużą wrażliwością i zrozumieniem odnosi się do swoich młodszych kolegów, z którymi współpracuje na planie serialu "Stranger Things". Oni również dorastają na oczach widzów, ogromna sława spadła na nich w bardzo młodym wieku, ale muszą również pamiętać, że po tak głośnej produkcji może nadejść czas stagnacji.

Winona Ryder wspiera gwiazdy "Stranger Things"

"Przypominam im, że tak popularne produkcje nie zdarzają się często. To nie jest coś oczywistego, zwyczajnego. Wciąż im powtarzam, że to praca jest nagrodą, kiedy ja byłam w ich wieku trudno było się cieszyć jej owocami" - tłumaczy. Bracia Duffer z dużym zaciekawieniem przyglądali się jej relacji z młodymi aktorami i niezwykłej trosce jaką ich otoczyła.

"Rozmawiała z nimi o tym, jaka jest sława, jaka może być prasa, mówiła o niepokoju, stresie, które towarzyszą osobom rozpoznawalnym. Myślę, że bardzo im pomogła. Na pewno jej rady były cennymi wskazówkami dla Millie Bobby Brown. To doświadczenia, które nie każdy rozumie, nie każdy może pomóc, nawet rodzice. Ponieważ tak niewielu ludzi tego doświadczyło" - zauważył w rozmowie z magazynem Ross Duffer, producent serialu.

Czytaj więcej:

Rozmowa skandalistów na Instagramie. Ujawnią nieznane fakty?

Johnny Depp może zarobić... 300 milionów dolarów! Niespodziewana oferta!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Winona Ryder | Johnny Depp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy