Reklama

Winona Ryder: Jodie Foster mnie uratowała

W najnowszym wywiadzie dla magazynu "The Edit" Winona Ryder ("Edward Nożycoręki", "Przerwana lekcja muzyki") podziękowała Jodie Foster za uratowanie jej kariery. Foster wiele lat wcześniej poradziła młodziutkiej Ryder, by nie zgodziła się zagrać w filmie "Gangsterzy".

W najnowszym wywiadzie dla magazynu "The Edit" Winona Ryder ("Edward Nożycoręki", "Przerwana lekcja muzyki") podziękowała Jodie Foster za uratowanie jej kariery. Foster wiele lat wcześniej poradziła młodziutkiej Ryder, by nie zgodziła się zagrać w filmie "Gangsterzy".
Przyjmowałam role, których teraz żałuję - mówi Winona Ryder /Larry Busacca /Getty Images

"Gangsterzy" na ekrany kin weszli w 1991 roku i okazali się wielką porażką finansową. Produkcja zdobyła również dwie nominacje dla Złotych Malin, "nagród" dla najgorszych filmów.

"W moim pierwszym mieszkaniu w Los Angeles Jodie Foster mieszkała piętro wyżej i często spotykałyśmy się w pralni" - wyznała Ryder. - "Któregoś razu powiedziała mi, żebym nie godziła się robić wszystkich rzeczy, które sugerują mi inni. 'Nie planuj!' - radziła".

"Byłam wtedy tuż przed rozpoczęciem zdjęć do 'Gangsterów' i przyjaciele namawiali mnie, żebym to wzięła. Ale Foster powiedziała: 'Musisz czuć, że jest ci to bliskie, zanim się zdecydujesz'. Odrzuciłam propozycję, a później film okazał się klęską" - wyznała gwiazda "Soku z żuka". "Jestem Jodie Foster dozgonnie wdzięczna. Jest bardzo inteligentna" - chwaliła Ryder starszą koleżankę po fachu, reżyserkę ("Zakładnik z Wall Street") i laureatkę Oscara dla najlepszej aktorki ("Oskarżeni", "Milczenie owiec").

Reklama

Gdy film "Gangsterzy" pojawił się w kinach, został zmiażdżony przez krytykę. Nie spodobał się także widzom - przy 23 milionach dolarów budżetu zarobił w Stanach Zjednoczonych jedynie 20 milionów. Propozycję zagrania w dramacie odrzucił wcześniej również Johnny Depp. Ostatecznie w filmie pojawili się m.in. Patrick Dempsey i F. Murray Abraham.

Ryder przyznała też, że czasem zdarzało jej się zapomnieć o radzie Foster, gdy już zdobyła sławę. "Przyjmowałam role, których teraz żałuję" - zdradziła. "Ludzie z produkcji powtarzali mi: 'Powinnaś to wziąć. Powinnaś to wziąć, bo inaczej widzowie o tobie zapomną...', ale nie czułam entuzjazmu. Powinnam była pamiętać wtedy słowa Jodie. Biorę za te decyzje pełną odpowiedzialność. Nie wiedziałam, jak powiedzieć 'nie'" - przekonywała Ryder.

Amerykańska aktorka wypowiedziała się także o sytuacji kobiet w Hollywood. "Wiem, że aktorki mają ciężko z powodu swojego wieku i gdy się starzeją, otrzymują gorsze propozycje. To fakt" - deklarowała. "Najpierw grasz córki, potem grasz matki. Ale nie uważam tego za złą rzecz - granie drugoplanowych ról może być równie, jeśli nie bardziej, interesujące, niż bycie w centrum" - podsumowała gwiazda.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jodie Foster | Winona Ryder
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy