Reklama

Wielkie przemowy filmowe, które podnoszą na duchu w czasie pandemii

​Z każdym kolejnym dniem przebywania w samoizolacji, spowodowanej pandemią koronawirusa, coraz trudniej o optymizm. Kino wychodzi naprzeciw tym, którzy szukają motywacji do walki nie tylko z wirusem, ale też z szarą codziennością. W filmach znaleźć można motywujące przemowy, które dodadzą wiary i nakręcą do działania. Oto kilka z nich.

​Z każdym kolejnym dniem przebywania w samoizolacji, spowodowanej pandemią koronawirusa, coraz trudniej o optymizm. Kino wychodzi naprzeciw tym, którzy szukają motywacji do walki nie tylko z wirusem, ale też z szarą codziennością. W filmach znaleźć można motywujące przemowy, które dodadzą wiary i nakręcą do działania. Oto kilka z nich.
Mel Gibson w filmie "Braveheart. Waleczne serce" /Sunset Boulevard/Corbis /Getty Images

"Braveheart - Waleczne serce" (1995)

"Synowie Szkocji! Jestem William Wallace! Słyszałem, że zabijam ludzi setkami. I gdybym tu był, to zniszczyłbym Anglików kulami ognia miotanymi z oczu i piorunami z tyłka. Ale to ja jestem William Wallace! I widzę tu całą armię moich braci stojących na przekór tyranii. Przybyliście walczyć jako wolni ludzie i wolnymi jesteście! Co zrobicie bez wolności? Będziecie walczyć? Przeciw tej potędze? Walczcie, a możecie zginąć. Uciekajcie, a będziecie żyć. Przynajmniej przez jakiś czas. I umierając we własnych łożach, za wiele lat, pomyślcie, czy chcielibyście zamienić te wszystkie dni za jedną, jedyną szansę na to, by tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam wolności!".

Reklama

"Dzień Niepodległości" (1996)

"Za niecałą godzinę nasze samoloty dołączą do innych z całego świata. I rozpoczniecie największą bitwę powietrzną w historii ludzkości. Ludzkość. To słowo dzisiaj dla nas wszystkich nabiera nowego znaczenia. Nie możemy być dłużej zżerani przez nasze błahe różnice. Zjednoczymy się we wspólnym interesie. Może to przeznaczenie, że dziś mamy święto Czwartego Lipca. I po raz kolejny będziecie walczyli o naszą wolność. Nie od tyranii, opresji czy prześladowania. Ale od unicestwienia. Walczymy o nasze prawo do bytu. Do istnienia. I jeśli zwyciężymy, Czwarty Lipca już dłużej nie będzie znany jako amerykańskie święto, ale jako dzień, w którym świat jednym głosem zadeklarował: Nie odejdziemy cichutko w nicość!, Nie znikniemy bez walki!, Będziemy żyli nadal!, Przetrwamy! Dziś świętujemy nasz Dzień Niepodległości!".

"Dyktator" (1940)

"Przykro mi, ale nie chcę być Imperatorem. To nie mój interes. Nie chcę rządzić ani nikogo zdobywać. Chciałbym każdemu pomagać: Żydom, czarnoskórym, białym. Wszyscy chcemy pomagać innym. Istoty ludzkie takie są. Chcemy żyć z innymi w szczęściu, a nie w nędzy. Nie chcemy nienawidzić nikogo. Na świecie, dobrej ziemi jest bogactwo, wystarczy dla każdego. Drogi życia mogą być wolne i piękne, ale musimy zachować tę drogę. Chciwość zatruwa ludzkie dusze, zamyka świat w szponach nienawiści, popycha nas stopniowo do rozlewu krwi. Musimy szybko dojrzeć, bo inaczej sami się pozabijamy. Nowoczesność zawiodła nas w potrzebie. Nasza wiedza cynicznie nami manipuluje, nasza inteligencja to twardość i nieżyczliwość. Za dużo myślimy, a za mało czujemy. Bardziej niż nowoczesności potrzebujemy człowieczeństwa. Bardziej niż inteligencji potrzeba nam życzliwości i szlachetności. Bez spełnienia tych warunków, życie będzie pełne przemocy i wszystko stracimy. Samolot i radio przyniosą nam koniec. Te wynalazki domagają się, byśmy byli dla siebie dobrzy. Domagają się powszechnego braterstwa, wołają o jedność nas wszystkich. Nawet teraz mój głos dociera do milionów, milionów zrozpaczonych ludzi, kobiet i dzieci. Ofiary systemu niosącego ludziom tortury, wsadzającego do więzień, niewinnych. Do tych, którzy mnie słyszą chcę powiedzieć: Nie rozpaczajcie. Nieszczęście, które was dotknęło przeminie wraz z chciwością, ze zgorzkniałymi ludźmi, którzy lękają się szukać dróg ludzkiego postępu. Nienawiść ludzka przeminie, a dyktatorzy upadną. A władza, którą zagarnęli, powróci do ludzi. Tak długo jak za to giną ludzie, wolność nie zostanie zabita. Żołnierze, nie pozwólcie się upodlić ludziom, którzy gardzą wami, zniewalają was, bawią się waszym życiem, mówią wam, jak myśleć i co czuć, którzy musztrują was, traktują jak bydło, jak mięso armatnie. Nie dajcie się tym ludziom, maszynowym ludziom z maszynowym umysłem i maszynowym sercem. Wy nie jesteście maszynami, nie jesteście bydłem, jesteście ludźmi! Macie prawdziwą miłość w waszym człowieczeństwie. Dość nienawiści. Tylko brak miłości i nienormalność nienawidzi. Żołnierze, nie walczcie o zniewolenie, walczcie o wolność! Święty Łukasz powiedział: Królestwo Boże jest w człowieku. Nie w jednym człowieku i nie w grupie ludzi, ale we wszystkich ludziach. Jest w Was! Macie moc tworzenia maszyn, moc tworzenia szczęścia. Macie moc, by uczynić to życie wolnym i pięknym, moc uczynić to życie cudowną przygodą. W imię demokracji, użyjcie swej mocy. Dajcie sobie jedność, walczcie o nowy świat. Świat, który da ludziom szansę pracy, da młodym przyszłość, a starszym poczucie bezpieczeństwa. Te rzeczy obiecują też wasi brutalni panowie. Ale oni kłamią! Nie spełnią swych obietnic. Przenigdy! Dyktatorzy wyzwalają samych siebie, ale niewolą ludzkość. To wy musicie wywalczyć sobie spełnienie tych obietnic! Wywalczcie sobie wolny świat bez barier między narodami, bez chciwości, bez nienawiści i nietolerancji. Wywalczcie sobie świat rozsądku. Świat w którym nauka i postęp poprowadzą wszystkich do szczęścia. Żołnierze, w imię demokracji, zjednoczcie się!".

"Henryk V" (1989)

Jeżeli śmierć nam znaczona, dosyć nas tutaj i dostateczna to strata dla kraju. A jeśli mamy przeżyć, im mniej ludzi, tym większy udział chwały dla każdego. Proszę cię zatem, abyś nie pragnął widzieć tu nikogo więcej. Lecz raczej ogłoś wojskom, Westmorelandzie, że ten, kto nie ma ochoty do walki, może opuścić nas. Dać mu papiery i koron parę, by opłacił statek. Nie chcemy umrzeć u boku człowieka, który się lęka umrzeć razem z nami. Dzisiaj dzień mamy świętego Kryspina. Kto go przeżyje i wróci bezpiecznie, głowę uniesie, słysząc znów to imię. Gdyby zaś siedział, słysząc je - powstanie. A kto po dniu tym dożyje starości, w wigilię sprosi na ucztę sąsiadów i powie: Jutro świętego Kryspina. Później odwinie rękaw i ukaże blizny, tak mówiąc: Rany te zadano, kiedy dzień nadszedł świętego Kryspina. Zapominają starcy, ale choćby wszystko zapomniał, zapamięta przecież, jakich to czynów dokonał dnia tego. A wówczas nasze imiona, tak znane temu starcowi jak imiona bliskich: Król Henryk, Bedford, Exeter i Warwick, Talbot, Salisbury i Gloucester, ponownie będą nad pełnym kubkiem przypomniane. Synowi swemu o tym dniu opowie ów dobry człowiek, a dzień świętego Kryspina od dziś do końca świata nie przeminie, gdy nas wspominać będą razem z nimi. Nas, garstkę, garstkę szczęśliwą, nas, braci. Gdyż ten, kto dzisiaj ze mną krew przeleje, bratem mi będzie. Choćby był z pospólstwa, dzień ten okryje stan jego szlachectwem, a szlachta w Anglii, gnuśniejąca w łożu, swą nieobecność tu przeklinać będzie! I męstwo swoje będzie miała za nic, gdy ktoś, kto walczył u naszego boku, opowie o dniu świętego Kryspina!".

"Męska gra" (1999)

Nie wiem, co wam powiedzieć. Za trzy minuty ruszycie do najważniejszej batalii w karierze. Dziś wszystko się rozstrzygnie. Podźwigniemy się jako zespół albo upadniemy. Będziemy się staczać cal po calu, aż zginiemy. Jesteśmy na dnie. Wierzcie mi. Możemy tu zostać i dać sobie spuścić baty albo wywalczymy sobie drogę do chwały. Wypełzniemy z otchłani. Cal po calu. Ja tego za was nie zrobię, jestem za stary. Gdy patrzę na wasze młode twarze, zdaję sobie sprawę, że popełniłem wszystkie błędy wieku średniego. Przepuściłem całą forsę. Odepchnąłem wszystkich, którzy mnie kochali. A ostatnio boję się nawet spojrzeć w lustro. Z wiekiem czas zaczyna nam odbierać różne rzeczy. To w życiu normalne. Ale dowiadujemy się o tym dopiero, gdy coś tracimy. W życiu walczymy o każdy cal. Jak w futbolu. I tu i tam margines błędu jest bardzo niewielki. Pół kroku za daleko i pudłujesz. Pół sekundy za późno albo za wcześnie i też pudłujesz. Wszędzie idzie o drobiazgi. W każdej chwili spotkania, w każdej minucie i sekundzie. Będziemy walczyć o każdy cal. Wydrzemy z siebie i z przeciwników resztki sił, walcząc o każdy cal. Będziemy się czepiać tych kawałków pazurami, bo gdy dodamy je do siebie, będzie to różnica między zwycięstwem i klęską! Między życiem i śmiercią! Wiedzcie jedno: w każdej walce rzucamy na szalę własne życie. Jeśli chcę cokolwiek osiągnąć, muszę być gotów walczyć i umrzeć za każdy cal. Bo na tym polega życie! Cel jest zawsze tuż przed wami! Nie mogę was do niczego zmusić. Spójrzcie na kolegę obok was. Zajrzyjcie mu w oczy! Zobaczycie kogoś, kto chce walczyć z wami ramię w ramię! Kogoś, kto jest gotów poświęcić się dla drużyny, bo wie, że gdy będzie trzeba, wy zrobicie dla niego to samo! Na tym polega gra w drużynie! I albo zwyciężymy, jako zespół albo zginiemy jako jednostki. Taki jest futbol. To wszystko. Co postanowiliście zrobić?!".

"Cud w Lake Placid" (2004)

"Wspaniałe momenty rodzą się ze wspaniałych szans. Takich jak dzisiaj, panowie. Na to sobie zapracowaliśmy. Jeden mecz. Jeśli zagramy z nimi dziesięć razy, mogą wygrać dziewięć. Ale nie ten mecz. Nie dzisiaj. Dziś dorównamy im kondycją. Dziś będziemy ich pilnować. I rozgromimy ich, dlatego że możemy. Dziś to my jesteśmy najlepszą drużyną hokejową na świecie. Urodziliście się, by zostać hokeistami. Każdy z was. Przeznaczone wam było dziś tu być. To wasza chwila. Ich czas już minął. Skończył się. Mam dość słuchania, jaką to wspaniałą drużynę hokejową mają Rosjanie. Chrzanić ich. To wasza chwila".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Dzień niepodległości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy