Reklama

Weekend w kinie: Takie czasy

Przemysł kinowy w Polsce powoli budzi się do życia, po przerwie spowodowanej pandemią. 19 czerwca część ze swoich sal otwiera sieć Multikino, a 3 lipca w jej ślady idą Cinema City i Helios. Tymczasem mniejsze kina już drugi tydzień z rzędu wprowadzają na swoje ekrany premiery. Wśród nich są w tym tygodniu m.in. rodzima produkcja "Jestem Ren", nowy film wybitnego reżysera Carlosa Reygadasa "Nasz czas" oraz aż dwa dokumentalne obrazy: "Powitanie słońca" i "Wszyscy na scenę!".

W swoim zmysłowym, drapieżnym nowym filmie, Carlos Reygadas ("Post Tenebras Lux", "Ciche światło") opowiada o małżeństwie w kryzysie, które na skraj przepaści prowadzi decyzja o otwarciu związku. W główne role, szalejącego z zazdrości Juana  i jego zaangażowanej w romans z innym partnerki Esther, wcielili się sam reżyser i jego żona Natalia López. Na ekranie towarzyszą im ich własne dzieci, Rut i Eleazar Reygadas. "Nasz czas" nie ma jednak nic wspólnego z ekshibicjonizmem. Intymne są w nim przede wszystkim pytania - o związki, namiętności, pragnienia; a przede wszystkim szczerość, z jaką twórca dzieli się nimi z widzami. Akcja filmu rozgrywa się na meksykańskiej prowincji, w rodzinie zamożnych farmerów, którzy łączą ciężką pracę na ranczo z zamiłowaniem do sztuki. Stabilna relacja Juana i Esther przechodzi gwałtowny wstrząs, gdy kobieta wdaje się w romans z amerykańskim "zaklinaczem koni". Zraniony Juan rozpaczliwie próbuje zapanować nad emocjami, odzyskać utraconą kontrolę i ocalić małżeństwo.

Reklama


Renata, jej mąż Jan i ich syn Kamil - główni bohaterowie polskiego thrillera science fiction "Jestem REN" - prowadzą pozornie szczęśliwe i spokojne życie za miastem. Jednak niewytłumaczalne wydarzenia z pewnego wieczora sprawiają, że to się diametralnie zmienia. Jan znajduje posiniaczoną Renatę w szopie, a Kamila leżącego na podłodze. Ponieważ żadne z nich nie jest w stanie wyjaśnić, co się stało, Jan sugeruje, aby pójść na terapię rodzinną. Renata nie jest przekonana do tego pomysłu, ale ostatecznie się zgadza. Decydują się na wyjazd do zamkniętego ośrodka. Podczas sesji z psychoterapeutą Renata informuje go, że ma na imię Ren i jest androidem. Najnowszym typem sztucznej inteligencji, pozbawionym błędów i w wersji full emocjonalnej.


W irańskim mieście, w którym toczy się akcja dramatu "30 gramów", jest bardzo dużo narkomanów. Wielu z nich to bezdomni. Sytuacja jest kryzysowa. Policjanci, których wciąż jest za mało, są przepracowani i sfrustrowani. Często działają na granicy prawa. Samad, członek policyjnej grupy antynarkotykowej poszukuje króla narkotyków, Nassera Khakzada. Kiedy zaczynał pracę w policji, statystyki podawały, że uzależnionych od narkotyków jest około miliona osób. Po latach wyłapywania dilerów, aresztowań i wykonanych kar śmierci, liczba ta... wzrosła do 6,5 miliona. Wygląda na to, że nawet kara śmierci, jaka czeka za handel narkotykami, nie jest wystarczającą przestrogą.


Tuż po czterdziestce życie Stephane'a Haskella, utalentowanego fotoreportera i dokumentalisty, stanęło na głowie. Mężczyzna, u którego zdiagnozowano ciężką chorobę, został sparaliżowany. Tam, gdzie lekarze bezradnie rozkładali ręce, a tradycyjna medycyna nie dawała wielkich nadziei na powrót do zdrowia, szansa niespodziewanie pojawiła się za sprawą... jogi. Przełomowym momentem było dla Haskella spotkanie z Teresą Poulsen, za namową której zgłębił nie tylko tajniki, ale i filozofię, jaka kryje się za jogą. Stopniowo ból, zniechęcenie i brak cierpliwości zastępowała coraz większa wiara oraz empatia w stosunku do ludzi pokrzywdzonych przez los podobnie jak reżyser. To właśnie z tych inspiracji narodziła się idea nakręcenia dokumentu "Powitanie słońca", będącego połączeniem osobistej historii z szerszym spojrzeniem na fenomen jogi. By go w pełni zrozumieć, Haskell wyrusza w podróż po świecie, odwiedzając miejsca, jakie pewnie nie przyszłyby nam w tym kontekście do głowy. Od celi śmierci w słynnym amerykańskim więzieniu San Quentin po Kenię, gdzie - jak się okazuje - Masajowie praktykują jogę od wieków. Rozmawia z parą Żydów, którzy drogę do judaizmu odnaleźli... poprzez jogę. Te doświadczenia pozwalają reżyserowi spojrzeć z nieco innej perspektywy nie tylko na zachodnią kulturę, ale i własne życie.


Dokument "Wszyscy na scenę!" Alice Agneskirchner to opowieść o pięciorgu dzieciakach, które postanowiły spełnić swoje marzenia. Reżyserka towarzyszy swoim bohaterom podczas prób do występu na największej scenie teatralnej świata. 11-letni Nick, 9-letnia Luna, 16-letni Alex, 8-letnia Maja oraz gwiazda YouTube'a - Oskar, pokonują swoje ograniczenia, zyskują pewność siebie i okrywają coraz to nowe zdolności. "Wszyscy na scenę!" to historia dorastania opowiedziana w zabawny i wnikliwy sposób.

Animacja "Klara Muu" opowiada historię młodej i uroczej tytułowej krówki, która pragnie zostać sławną gwiazdą muzyki. Niestety nie wszyscy uważają, że ma talent... Kiedy trafia prosto z dużego miasta na farmę swojego ojca, czekają ją tam nie lada wyzwania. Najważniejszym okaże się ocalenie farmy taty przed chciwym biznesmenem. Bohaterka będzie musiała wykazać się pomysłowością, a przy tym odkryje w sobie talenty, o jakich nie miała pojęcia!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kinowe premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy