Reklama

Warszawa: Rekord Guinnessa?

W warszawskim kinie Atlantic rozpoczęła się w poniedziałek, 20 września, próba pobicia rekordu Guinnessa w oglądaniu filmów przez ponad 72 godziny bez przerwy. 60 osób w wieku od 18 do 40 lat, wybranych spośród kilku tysięcy zgłoszonych, zasiadło w sali kinowej, aby pobić obecny rekord świata należący do Tajlandczyków.

Rekord padnie, jeśli co najmniej 15 osób dotrwa do końca próby, czyli przesiedzi w kinie co najmniej 72 godziny i jedną minutę.

"Pomysł wziął się z telewizji. Zobaczyłam, że w Tajlandii kilku śmiałków zasiadło na sali kinowej i pobiło rekord Guinnessa w oglądaniu filmów non stop. Pomyślałam, żeby zrobić to w Polsce" - wyjaśnia współorganizatorka akcji Małgorzata Jach.

W czasie próby wybrańcy będą mogli obejrzeć 43 filmy, w tym siedem produkcji, które nie miały jeszcze w Polsce swojej premiery, m.in. "Człowieka w ogniu" Tony'ego Scotta i "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego.

Reklama

Projekcje filmów zostały podzielone na 15 bloków, najdłuższy będzie trwał 329 minut. Podczas trwania każdego z nich uczestnicy obejrzą trzy filmy. W czasie projekcji mogą wstać z miejsc, a także chodzić po sali. Po zakończeniu każdego z bloków przewidziana jest 15-minutowa przerwa na toaletę czy drzemkę.

Uczestnikom maratonu organizatorzy zapewniają posiłki. W menu, opartym na kuchni śródziemnomorskiej, znalazły się m.in. zupa-krem z jarzyn, polędwiczki wieprzowe w sosie francuskim, bułka z polędwicą i warzywami.

Nad prawidłowością przebiegu bicia rekordu czuwa specjalna komisja. Jej członkowie wyposażeni w latarki mają m.in. chodzić po sali i wyprowadzać śpiochów. Swój udział w komisji zapowiedzieli m.in. Reni Jusis, Marcin Meller, Grzegorz Miśtal, Maciej Orłoś i Kasia Stankiewicz.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Warszawa | rekord guinnessa | rekord | rekordy Guinnessa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy