Reklama

W sypialni i w kosmosie

Spośród sześciu filmów, które w tym tygodniu wchodzą na ekrany polskich kin, pięć to produkcje europejskie, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że to amerykańska premiera podbije widownię. Mowa oczywiście o "Prometeuszu" Ridleya Scotta.

Ridley Scott powraca do gatunku, który przyniósł mu największe uznanie, w dodatku tym razem w wersji 3D. "Prometeusz" (recenzja) jest bowiem opowieścią o ekipie badaczy tytułowego statku kosmicznego którzy przemierzają zakątki wszechświata w poszukiwaniu odpowiedzi na ważne egzystencjalne pytania. Wyprawą kieruje dwoje wybitnych naukowców: Shaw (Noomi Rapace) i Holloway (Logan Marshall-Green). Po odkryciu piktogramów, które mogą być dziełem starożytnej cywilizacji, naukowcy namawiają korporację Welland Industries na sfinansowanie drugiej wyprawy. I zgodnie z oczekiwaniami fanów "Obcego" ekspedycja zmienia się w horror... Oprócz spektakularnych efektów specjalnych na uwagę zasługuje gwiazdorska obsada filmu, w którym zobaczyć możemy Michaela Fassbendera, Charlize Theron, Guy'a Pearce'a, a także Noomi Rapace oraz Idrisa Elbę.

Reklama


Niemniej oczekiwaną premierą tygodnia wydaje się być polski film "Bez wstydu" (recenzja), pełnometrażowy debiut Filipa Marczewskiego, który opowiada o kazirodczej miłości. Po powrocie do rodzinnego miasta, Tadek (Mateusz Kościukiewicz) wprowadza się do mieszkania siostry. Odkrywa, że podczas jego nieobecności Anka (Agnieszka Grochowska) ułożyła sobie życie z żonatym mężczyzną. Zazdrość i determinacja Tadka przeradzają się w erotyczną fascynację, wykraczającą poza obyczajowe normy. Wiedziony szaleńczym uczuciem robi wszystko, by skompromitować kochanka siostry, wdając się przy tym w rozmaite konflikty. Jego obsesyjna miłość i oddanie, a z drugiej strony miałkość relacji z kochankiem, powodują, że u Anki wracają wspomnienia z przeszłości. Dziewczyna walczy ze sobą, ale nie udaje jej się oprzeć uczuciu do brata.


Kontrowersyjną historię, choć w nieco bardziej komediowym duchu, opowiada również grecki reżyser Filippos Tsitos w filmie "I sprawiedliwość nie dla wszystkich". Głównym bohaterem filmu jest Sotiris, który zajmuje się przesłuchiwaniem podejrzanych na jednym z ateńskich posterunków policji. Pewnego dnia, po kolejnym wieczorze picia na umór, budzi się na ławce w parku i czuje, że ma już dość. Od tej pory, jeśli tylko dostrzeże u przesłuchiwanego choćby ślad tego, że życie było dla niego okrutne, puszcza go wolno. Obsesja ratowania niewinnych kończy się dla Sotirisa wyjątkowo niefortunnie: przez przypadek zabija skorumpowanego policyjnego strażnika. Za reżyserię filmu Filippos Tsitsos wyróżniony został Srebrną Muszlą na festiwalu w San Sebastian.


Na szczególną uwagę zasługuje w tym tygodniu film "Rzecz o mych smutnych dziwkach" (recenzja) i to nie dlatego, że jest adaptacją ostatniej powieści Gabriela Garcii Marqueza, ale przede wszystkim ze względu na postać duńskiego reżysera, 85-letni Henninga Carlsena, twórcy słynnego "Głodu". Sam Carlsen przyznaje, że czytając książkę szybko dostrzegł podobieństwa pomiędzy historią Marqueza a powieścią Hamsuna. "Protagoniści obu powieści są intelektualistami i pisarzami, obaj to kawalerowie, obaj zakochują się w osobie, która zupełnie nie pasuje do znanych im światów" - mówi reżyser.


Duńską produkcją jest również animowana komedia przygodowa w 3D, "Roman Barbarzyńca" (recenzja). Film opowiada o plemieniu kulturystycznych barbarzyńców, którzy cieszą się w krainie Wszechściemia sławą niepokonanych wojowników. Pewnego dnia, wskutek zdradzieckiej intrygi, prawie wszyscy barbarzyńcy trafiają do niewoli okrutnego księcia Zamordora. Obdarzony wąskimi barami i szerokim uśmiechem Roman (Maciej Stuhr), obiekt kpin współplemieńców, pozostał na wolności i musi zebrać w sobie nadludzką odwagę, aby ruszyć z odsieczą uwięzionym braciom. W pełnej przygód i humoru wyprawie herosowi z przypadku towarzyszyć będą Wrzaskier (Czesław Mozil), Ksenia (Anna Mucha) oraz elf Lameras (Jacek Braciak).


Ostatnią premierą tygodnia jest dokument "Oburzeni" uznanego reżysera Tony'ego Gatlifa. Tym razem autor "Exlis" wziął na warsztat niezadowolenie społeczeństw w Europie i desperację emigrantów z Afryki. Film łączy zdjęcia dokumentalne ze scenami fabularnymi i oferuje wciągającą emocjonalnie podroż po zrewoltowanej Europie. Podążamy za Betty, młodą dziewczyną z Afryki i jej oczyma widzimy dzisiejszą Europę. Wyrzucona na brzeg morza z łodzi nielegalnych emigrantów w Grecji, szybko trafia do więzienia. Po krótkim pobycie w Paryżu i Egipcie, dostaje się do Hiszpanii. Jednak głównym bohaterem filmu jest manifestująca ludność Grecji i Hiszpanii, której silne emocje udzielają się widzowi.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kino | Prometeusz | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy