Reklama

W czwartym wymiarze kina

"Czwarty wymiar" to tytuł filmu stworzonego wspólnie przez trzech reżyserów: Polaka Jana Kwiecińskiego, Rosjanina Aleksieja Fedorczenko i Amerykanina Harmony'ego Korine'a. W obsadzie produkcji, która wkrótce będzie pokazywana w Locarno i Edynburgu, jest Val Kilmer.

Na fabularną historię złożyły się trzy etiudy, z których każda trwa około pół godziny, nakręcone przez autorów w ich rodzinnych krajach. Każdy reżyser musiał zawrzeć w swojej opowieści własną refleksję na temat tego, czym dla niego jest tytułowy metafizyczny czwarty wymiar.

W etiudzie polskiej, do której zdjęcia realizowano w Parysowie, 70 km od Warszawy, dominuje atmosfera apokaliptyczna. - Czwórka bohaterów, młodych ludzi, wchodzi do miasta, które wygląda na opuszczone. Zaczynają eksplorować to miasto i wkrótce okazuje się, że wcale nie jest ono opuszczone - opowiedział Jan Kwieciński, który wyreżyserował tę historię na podstawie własnego scenariusza.

Reklama

- Ostatnio pobrzmiewa w kinie apokaliptyczne myślenie, widoczne na przykład u Larsa von Triera w "Melancholii", czy u Abla Ferrary w "4:44 Ostatnim dniu na Ziemi". Może chodzi o ludzkie pragnienie ucieczki w coś, nad czym człowiek nie ma żadnej kontroli? W świecie, który tak dynamicznie się rozwija, którego wręcz się boimy, może lepiej jest zwrócić się ku czemuś, co jest ponad technologią - zastanawiał się artysta.

- Wydaje się, że dużo silniejsze niż technologia, ludzie, internet, cywilizacyjny rozwój świata jest to, co pochodzi od natury. Wizja apokalipsy może wydać się nawet uspokajająca, jeśli wyjdziemy z założenia, że ponad nami wszystkimi jest coś dużo mocniejszego, natura - dodał Kwieciński.

W części polskiej "Czwartego wymiaru" zagrali m.in. Tomasz Tyndyk, Andrzej Mastalerz i Paweł Tomaszewski.

W etiudzie Harmony'ego Korine'a, znanego amerykańskiego twórcy filmów niezależnych, wystąpił Val Kilmer. Bohater, którego zagrał, nazywany jest "mówcą motywującym". - To postać zbudowana na kontraście. Z jednej strony najgorszy przykład mówcy, jaki można sobie wyobrazić, z drugiej - ktoś, kto pomaga ludziom - powiedział Kwieciński.

Rosjanin Aleksiej Fedorczenko - dwa lata temu nominowany do Złotego Lwa w Wenecji za film "Milczące dusze" - w swojej etiudzie zainspirował się prawdziwą historią. - Chodzi o naukowca z Rosji, wybitnego matematyka, który rozwiązał jedno z "nierozwiązywalnych" równań, następnie dostał za to nagrodę o wartości miliona dolarów, jednak odmówił jej przyjęcia - wyjaśnił Kwieciński.

Bohaterem etiudy Fedorczenki, będącej elementem filmu "Czwarty wymiar" jest naukowiec, który buduje wehikuł czasu, pragnąc spotkać się ponownie ze swoją zmarłą żoną.

Twórcy wszystkich trzech etiud pracowali osobno. Spotkali się przy okazji światowej premiery "Czwartego wymiaru" na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Francisco, który odbył się na przełomie kwietnia i maja.

- Pokazy naszego filmu odbyły się też m.in. na krakowskim festiwalu Off Plus Camera i na festiwalu w Gdyni. Przed nami projekcje w Edynburgu, Locarno, Moskwie - powiedział Jan Kwieciński. Jak dodał, twórcy zastanawiają się nad kinową dystrybucją tego filmu w Polsce.

"Czwarty wymiar" ("The Fourth Dimension") to wspólna produkcja USA, Rosji i Polski. Ze strony polskiej za produkcję odpowiadało Akson Studio z Warszawy.

Jan Kwieciński (ur. 1985) studiował w Szkole Wajdy w Warszawie i w London Film School. Jest autorem filmów krótkometrażowych, m.in. "Incydentu" z 2009 r., za który otrzymał nagrodę dla najlepszego filmu fabularnego w Konkursie Polskich Filmów Krótkometrażowych na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Obecnie Kwieciński przygotowuje się do pełnometrażowego debiutu fabularnego. Film ma być rozwinięciem historii opowiedzianej w "Incydencie". Trwają prace nad scenariuszem.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Harmony Korine | wymiary | Val Kilmer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy