Reklama

Val Kilmer zaszalał na scenie

Val Kilmer, Michael Fassbender i Rooney Mara dołączyli na scenie do słynącego z ekstrawaganckich występów amerykańskiego zespołu The Black Lips w trakcie koncertu na Fun Fun Fun Music Festival.

Aktorska trójka gra główne role w najnowszym filmie Terrence'a Malicka, ich wtargnięcie na scenę podczas występu The Black Lips było więc częścią zdjęć do obrazu twórcy "Drzewa życia".

Kilmer, który wciela się niezatytułowanym jeszcze projekcie w wyblakłą gwiazdę rocka, szturmem zdobył scenę, wydzierając się do mikrofonu w stronę publiczności, rozbijając gitarę, a nawet obcinając scyzorykiem kosmyk włosów.

Do muzyków The Black Keys dołączyli również Rooney Mara i Michael Fassbender, których zobaczyć można było w namiętnym pocałunku w rogu sceny. Mara dostała również gitarę i spróbowała swych sił jako muzyk.

Reklama

Nie wiadomo, czy w pobliżu znajdował się sprawca całego zamieszania Terrence Malick. Enigmatyczny reżyser znany jest bowiem z niechęci do publicznych występów oraz... trzymania w tajemnicy szczegółów dotyczących fabuł swych produkcji. Nie wiemy więc do tej pory, o czym traktował będzie jego najnowszy obraz.

Pewne jest tylko to, że, w filmie zobaczymy również Ryana Goslinga, Cate Blanchett, Natalie Portman oraz Christiana Bale'a.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Terrence Malick | Val Kilmer | Black | Michael Fassbender | Rooney Mara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy