Reklama

Ulubiony kompozytor Spielberga

13 stycznia na nasze ekrany wejdzie najnowsza superprodukcja firmowana przez najsłynniejszego dziś maga kina Stevena Spielberga - "Czas wojny".

Legendarny reżyser zaprosił do udziału w tym arcytrudnym przedsięwzięciu sprawdzonych współpracowników, wśród nich operatora Janusza Kamińskiego (oscarowe "Lista Schindlera" i "Szeregowiec Ryan"), scenografa Ricka Cartera czy kostiumografkę Joannę Johnston. Napisanie muzyki powierzył Johnowi Williamsowi (tegoroczna nominacja do Złotego Globu!), najbardziej rozchwytywanemu kompozytorowi w Hollywood, z którym pierwszy film zrobił w 1974 roku - "Sugarland Express".

Potem były wielkie hity - m.in. "Szczęki", "Bliskie spotkania trzeciego stopnia", "Poszukiwacze zaginionej Arki", "E.T.", "Imperium Słońca", "Lista Schindlera", "Park Jurajski", "Szeregowiec Ryan", A.I. Sztuczna inteligencja", "Raport mniejszości" czy "Wojna światów".

Reklama

Spielberg i Williams stanowią tak zgrany duet, że trudno byłoby sobie wyobrazić, by do epickiego "Czasu wojny" muzykę miał pisać kto inny. - Ścieżka dźwiękowa "Czasu wojny" w bardzo sugestywny sposób oddaje atmosferę miejsca, czasu i związku między bohaterami - tłumaczy Spielberg. - John stworzył piękne motywy muzyczne, które spajają ten film i które uczyniły moją pracę łatwiejszą. Jak podkreśla reżyser, muzyka Williamsa ma świetne tempo.

- Zaczyna się od dużych, symfonicznych, orkiestrowych form, po czym przechodzi do bardzo łagodnych dźwięków z pojedynczymi instrumentami, takimi jak flet czy fortepian, a potem powraca do pełnej orkiestry - mówi. I dodaje: - John czuł tę muzykę całym sobą. Nie ma przeintelektualizowanego podejścia do tworzenia ścieżek. Muzyka jest efektem tego, w jaki sposób odbiera on daną scenę. I dlatego jest tym, kim jest.

"Czas wojny" jest adaptacją bestsellerowej powieści Michaela Morpurgo "War Horse". Rodzina Narracottów prowadzi farmę w Devon. Ojciec Ted (Peter Mullan) kupuje pięknego konia Joeya, który nie nadaje się jednak do pracy w gospodarstwie. Bardzo się z nim zaprzyjaźnia syn Narracottów Albert (Jeremy Irvine). Gdy rumak zostaje sprzedany armii, poznajemy jego dramatyczne, zmienne losy podczas zawieruchy I wojny światowej. Tymczasem chłopak, choć nieletni, zaciąga się do wojska, mając nadzieję odnaleźć swego wiernego przyjaciela.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy