Reklama

Udany debiut Daniela Radcliffe'a

Filmowy odtwórca Harry'ego Pottera, 17-letni Daniel Radcliffe, otrzymał owację na stojąco po debiutanckim występie na West Endzie w sztuce "Equus". "Chylę kapelusza" - powiedział obecny na widowni Christian Slater.

"To, co Daniel zrobił na scenie, było nieprawdopodobne. Był niezwykły" - dodał Slater.

Radcliffe wcielił się w sztuce w postać młodego, zakompleksionego chłopca - Alana Stranga, który przeżywa erotyczną fascynację końmi.

"Stał się Alanem Strangiem. Nie pomyślałem ani przez sekundę, że oglądam Daniela Radcliffe'a" - dodał Slater.

Na widowni Gielgud Theatre znaleźli się także: Bob Geldof oraz znany brytyjski prezenter telewizyjny Graham Norton.

Także recenzje, które pojawiły się w prasie dzień po premierze były bardzo pozytywne.

Reklama

"Odkryciem tej sztuki jest fakt, że Daniel Radcliffe naprawdę potrafi grać. Tym samym udowodnił, że jego kinowe wcielenie Harry'ego Pottera to nie wynik działania czarodziejskiej różdżki" - Michael Billington napisał w recenzji w "Guardianie".

Radcliffe najwyraźniej zakneblował usta swoim oponentom, którzy - od momentu podania wiadomości, że zagra w tej sztuce - emocjonowali się tylko faktem, że wystąpi przez moment bez ubrania.

"Dlaczego wszystkich wokół interesuje tylko to, czy wystąpił nago? Jestem gejem, ale nie ma nawet o tym co wspominać. To tylko sztuka, drogie panie!" - powiedział Graham Norton.

Po występie Radcliffe powiedział dziennikarzom, że spodziewał się, iż "ta scena" będzie przedmiotem ożywionych dyskusji w teatralnym foyer.

"Jeśli nie zakładałbym, że będą o tym gadać, byłbym głupcem. Ale to naprawdę tylko fragmencik - trwa chyba z cztery minuty" - bagatelizował znaczenie "sceny" 17-letni aktor.

W międzyczasie wytwórnia Warner Bros - producent filmów o Harrym Potterze - wystosowała oświadczenie, w którym zaprzecza pogłoskom o swym rzekomym niezadowoleniu w związku z teatralną przygodą Radcliffe'a. Studio napisało, że "w pełni popiera artystyczne decyzje swego aktora" .

BBC
Dowiedz się więcej na temat: uda | Daniel Radcliffe | debiut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy