Reklama

​Twórcy "Mostu nad Sundem" realizują film

Netflix zamówił właśnie nową produkcję zatytułowanę "Vinterviken 2021". Ma to być adaptacja wydanej w 1993 roku klasycznej szwedzkiej powieści Matsa Wohla "Vinterviken". Film wyprodukuje należące do Endemol Shine Group studio Fimlance International. To twórcy stojący za sukcesem serialu "Most nad Sundem", a także niedawną premierą Netfliksa, serialem "Kalifat".

Netflix zamówił właśnie nową produkcję zatytułowanę "Vinterviken 2021". Ma to być adaptacja wydanej w 1993 roku klasycznej szwedzkiej powieści Matsa Wohla "Vinterviken". Film wyprodukuje należące do Endemol Shine Group studio Fimlance International. To twórcy stojący za sukcesem serialu "Most nad Sundem", a także niedawną premierą Netfliksa, serialem "Kalifat".
"Vinterviken" doczekała się już jednej adaptacji. Czas na kolejną /materiały prasowe

Powieść Wohla już raz doczekała się filmowej adaptacji. Był to wyreżyserowany w 1996 roku przez Haralda Hamrella dramat "Zimowa zatoka". Opowiadał o czarnoskórym nastolatku John-Johnie, który dorasta na przedmieściach Sztokholmu. Ostatniego dnia wakacji chłopiec ratuje od utonięcia 10-letnią Patricię. Jej ojciec w ramach wdzięczności zaprasza go do swojego domu w bogatej dzielnicy miasta. Tam John-John poznaje starszą siostrę Patricii, Elisabeth. Zakochuje się w niej, ale będzie potrzebował czasu, by zdobyć serce dziewczyny i przychylność jej ojca.

Teraz powstanie kolejna adaptacja tej książki, a 2021 dodane w tytule nowego filmu Netfliksa sugeruje, że akcja powieści Wohla zostanie uwspółcześniona.

Reklama

"Powieść Matsa Wohla podejmuje ponadczasowe tematy. Miłość, która nie patrzy na status społeczny i miejsce pochodzenia. Nowa adaptacja musi odzwierciedlać problemy współczesnego społeczeństwa. 'Vinterviken 2021' będzie nowoczesną opowieścią o doświadczaniu prawdziwej miłości w świecie pełnym uprzedzeń i ekonomicznych nierówności" - mówi o filmie jego producentka Teresa Allden.

Film wyreżyseruje Alexis Almstrom, a scenariusz napisze Dunja Vujovic. "Nigdy nie zapomnę, gdy w młodości w latach 90. obejrzałam film 'Zimowa zatoka'. Wiele się zmieniło od tego czasu, nie tylko na dobre. Uczucie beznadziejności staje się powszechne wśród młodych ludzi, niezależnie od ich pochodzenia. Jestem więc podekscytowana możliwością podzielenia się tą podnoszącą na duchu opowieścią o dwojgu młodych kochanków, którzy łamią bariery klas społecznych, z których pochodzą" - mówi Almstrom.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy