Reklama

"Toy Story" powraca... w 3D

Niezapomniany przebój ze studia Pixar - "Toy Story", powraca na ekrany. Od 5 lutego obraz pokazywany będzie ponownie w kinach... i to w 3D.

"Myślę, że najważniejsze w naszych filmach było rozwinięcie obecnego w umyśle każdego chyba dzieciaka przekonania, że gdy nie ma nas w pokoju, nasze zabawki zaczynają działać i mówić" - wspominał scenarzysta obrazu, Andrew Stanton.

Nazywany "ojcem Toy Story", laureat dwóch Oscarów, John Lasseter, podkreślał, że pomysł, by opracować klasyczne już filmy jako trójwymiarowe dał nowy impuls twórcom, którzy postanowili wreszcie zrealizować także część trzecią.

"Zobaczyliśmy efekt naszej pracy nad dwójką i to zdecydowanie dodało nam skrzydeł, wzbogaciło naszą inwencję. Bo to, co udało się uzyskać, bez fałszywej skromności, spodobało się nam" - stwierdził.

Reklama

"Trójka" trafi do kin już w czerwcu, a tymczasem "Toy Story", film, który zrewolucjonizował świat animacji (był pierwszą pełnometrażową produkcją zrealizowaną w całości za pomocą komputerów), cieszyć będzie kolejne już pokolenie młodych widzów. Nie należy jednak zapominać, że to nie tylko rewolucyjna technika zadecydowała o sukcesie tego filmu.

Bardzo ważny był precyzyjny, zabawny i zarazem skłaniający do refleksji scenariusz. Prace nad nim trwały przeszło cztery miesiące. Twórcy wspominali, że wielką rolę w powstawaniu tekstu odegrały ich osobiste wspomnienia o ulubionych zabawkach.

"John Lassseter twierdził, że był jak filmowy Andy, starający się starannie opiekować swymi zabawkami. Szczerze mówiąc, do dziś je trzyma w specjalnych pudełkach w biurze" - wyznał scenarzysta, Pete Docter.

"Andrew z kolei doskonale pamiętał figurkę z serii G.I.Joe, świecącą i mówiącą Uciekaj, Joe, uciekaj. Zorganizowaliśmy zresztą wielkie wspominki o zabawkach wśród pracowników studia; to dało nam wiele pomysłów" - dodał.

To niezwykle harmonijne połączenie najnowocześniejszej techniki z szacunkiem dla tradycji stało się na lata znakiem firmowym Pixara.

"Każdy dzień pracy był odkryciem - wspominał tamte heroiczne czasy Lasseter. - Dowiadywaliśmy się nieustannie czegoś nowego o projektowaniu otoczenia, a zwłaszcza o ruchach i ekspresji naszych postaci".

Podstawą fabuły "Toy Story" był zamysł, że pod nieobecność ludzi, zabawki ożywają. Tak jest m.in. w sypialni Andy'ego, gdzie żyją one własnym życiem.

Przewodzi im kowboj Chudy - kukiełka, która wie, że jej powołaniem jest nieść radość Andy'emu. Ten punkt widzenia stara się przekazać pozostałym zabawkom, wśród których są: sprężynowy jamnik Cienki, Pan Bulwa, znerwicowany dinozaur Rex, pasterka owieczek Bou, świnka-skarbonka Ham i zastęp plastikowych żołnierzyków.

Pojawia się jednak konkurent Chudego, Buzz Astral, nowoczesna figurka rodem z kosmicznego kina akcji. Co gorsza, Buzz wyobraża sobie, że nie jest zabawką, ale autentycznym bojownikiem o wolność Galaktyki!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toy Story 3D | Storo | Andy | studia | Toy Story
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy