Reklama

"Toy Story 4" zrywa z tradycją Pixara

Wchodzące niedługo na ekrany polskich kin "Toy Story 4" zrywa z długoletnią tradycją Pixara. Jest to pierwszy od 23 lat film studia, który nie będzie poprzedzony krótkometrażową animacją.

Wchodzące niedługo na ekrany polskich kin "Toy Story 4" zrywa z długoletnią tradycją Pixara. Jest to pierwszy od 23 lat film studia, który nie będzie poprzedzony krótkometrażową animacją.
Kadry z filmu "Toy Story 4" /Wiese/FaceToFace/REPORTER /East News

Ostatnim filmem Pixara, który nie wchodził do kin razem z krótkometrażówką, była pierwsza część "Toy Story" z 1995 roku. Ta została jednak dodana w kopiach filmu na kasetach VHS.

Od "Dawno temu w trawie" z 1998 roku każdy film Pixara był poprzedzony kilkuminutową animacją. 

Cześć z nich, tak jak mający swoją premierę z "Iniemamocnymi 2" "Bao", otrzymała później Oscara za najlepszy animowany film krótkometrażowy.

Zdarzały się jednak niewypały, jak poprzedzający "Coco" film z Olafem, bohaterem "Krainy lodu". Trwająca ponad 20 minut krótkometrażówka spotkała się z tak chłodnym przyjęciem, że w późniejszych seansach zrezygnowano z jej emisji.

"Toy Story 4" zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych w najbliższy piątek. Po pokazach prasowych film zbiera znakomite recenzje. Polska premiera jest przewidziana na 9 sierpnia 2019 roku.

Reklama


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toy Story 4 | Pixar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy