Reklama

"Top Gun: Maverick": To będzie inny film

"Zrobię wszystko, by w użyć przy produkcji tego filmu możliwie jak najmniej technologii CGI (obrazy generowane komputerowo). Zawsze staram się wyciągnąć z możliwości kamery tak wiele, jak tylko się da" - opowiada Joseph Kosinski, reżyser kontynuacji kultowego obrazu "Top Gun".

"Zrobię wszystko, by w użyć przy produkcji tego filmu możliwie jak najmniej technologii CGI (obrazy generowane komputerowo). Zawsze staram się wyciągnąć z możliwości kamery tak wiele, jak tylko się da" - opowiada Joseph Kosinski, reżyser kontynuacji kultowego obrazu "Top Gun".
Tom Cruise i Joseph Kosinski ponownie spotkają sie na planie /TOSHIFUMI KITAMURA /AFP

"Top Gun" z 1986 roku uczynił z Toma Cruise’a gwiazdę pierwszej wielkości. Premiera drugiej części zaplanowana jest na 12 lipca 2019 . Cruise ponownie wcieli się w postać Mavericka (tak też zatytułowany jest sequel - "Top Gun: Maverick"). To nie pierwsza współpraca Kosinkiego i Cruise’a, wcześniej spotkali się na planie "Niepamięci".

"'Top Gun: Maverick' będzie innym filmem, bo zmieniły się czasy" - kontynuuje Kosinski.

"Marynarka wojenna wygląda dziś inaczej niż w 1986 roku. Wtedy przez 15 czy 20 lat nie trwały żadne działania wojenne. Dlatego ton tamtej historii jest zupełnie inny od tego, co pokażemy. Marynarka wojenna jest w stanie wojny od 20 lat. To po prostu zupełnie inny świat, więc nie możemy pokazywać tego, co było kiedyś. Chcę powtórzyć klimat tamtego filmu, pokazując jednak jak wygląda doświadczenie pracy pilota dziś i jak to jest, kiedy siedzisz za sterami myśliwca" - mówi reżyser.

Wcześniej Toma Cruise’a zobaczymy w kolejnej odsłonie serii "Mission: Impossible".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Joseph Kosinski | Top Gun
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy