Reklama

Tomasz Kot zagrał prawnika

"Skazany na bluesa", "Niania" "Testosteron", "Lejdis", "To nie tak jak myślisz kotku" - role w tych tytułach przyniosły Tomkowi Kotowi uznanie i wielką popularność. Jednak dopiero adwokat Maciej Zgirski w "Jak się pozbyć cellulitu" to postać, z powodu której kobiety tracą głowę.

- Mój profesor ze szkoły aktorskiej Jerzy Stuhr mawiał: Zacznij rolę od butów. Ja zazwyczaj buty mam swoje, bo noszę rozmiar 47, który jest dość ciężko kupić. Dlatego w każdej roli czuję się trochę jak u siebie... W przypadku roli Macieja Zgirskiego nie tylko buty sprawiły, że czułem się w niej wspaniale, ale przede wszystkim świadomość, że Andrzej napisał ją specjalnie dla mnie - mówi Tomasz Kot.

Maciej Zgirski na pewno nie jest skazany na... bluesa. To człowiek sukcesu. Adwokat, który z powodzeniem mógłby zostać umieszczony w Sevres jako wzorzec prawnika. Przystojny, pięknie ubrany, wszechstronnie wykształcony, miły - idealna ikona atrakcyjnego mężczyzny.

Reklama

- Nazwisko Zgirski "ściągnąłem" z płyty nagrobnej na jednym z warszawskich cmentarzy. Wydawało mi się idealnie pasować do prawnika - mówi Andrzej Saramonowicz, scenarzysta, producent i reżyser "Jak się pozbyć cellulitu".

Maciej Zgirski jest serdecznym przyjacielem Ewy (Dominika Kluźniak) i Jakuba Silberbergów. Ma doskonały kontakt z ich maleńkim synkiem Rubenkiem. Dość szybko okazuje się jednak, że to nie Rubenek, ale Ewa budzi w Zgirskim największą ekscytację.

- Zgirski to mężczyzna, który z łatwością sprawia, że kobiety tracą dla niego głowę. Jego nieodpartemu urokowi ulega także Ewa Silberberg. Obserwując ich pełną dwuznaczności relację z łatwością możemy uznać, że ta para jest w trakcie lub tuż przed nawiązaniem romansu - mówi Andrzej Saramonowicz.

- W przypadku roli Macieja Zgirskiego największym wyzwaniem było utrzymanie dwuznaczności tej postaci. Żeby tego dokonać, musiałem zastosować całą gamę subtelnych środków wyrazu, co przy mojej nadwyrazistości mimicznej stanowiło nie lada wyzwanie - mówi Tomasz Kot.

Wyzwanie tym większe, że rola Macieja Zgirskiego idzie nieco pod prąd dotychczasowemu komediowemu wizerunkowi tego znakomitego aktora.

- Nie ośmieliłbym się stworzyć takiej postaci jak Maciej Zgirski, gdybym nie miał pewności, że Tomek będzie potrafił nadać jej pewien specyficzny wdzięk. To aktor obdarzony niezwykłą intuicją, który z równą łatwością potrafi wzruszać, przerażać i rozśmieszać - mówi Andrzej Saramonowicz.


"Jak się pozbyć cellulitu" jest pierwszą produkcją zrealizowaną w wyniku kontraktu podpisanego przez Warner Bros. i Andrzeja Saramonowicza ("Ciało", "Testosteron", "Lejdis") oraz jego firmę San Graal. W tej pełnej niespodzianek komedii zobaczymy gwiazdorską obsadę: Magdalenę Boczarską, Dominikę Kluźniak, Maję Hirsch oraz Tomasza Kota, Wojciecha Mecwaldowskiego, Cezarego Kosińskiego i Rafała Rutkowskiego.

"Jak się pozbyć cellulitu" trafi do kin 4 lutego. Chcesz pójść do kina na interesującą cię produkcję, a nie wiesz gdzie i o której możesz ją obejrzeć? Sprawdź repertuar kin w swoim mieście!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy