Reklama

Thriller o więzach krwi i zemście

14 czerwca wejdzie na ekrany polskich kin najnowszy film twórcy kultowego "Drive". Nicolas Winding Refn po raz kolejny w głównej roli obsadził Ryana Goslinga, ale tym razem postanowili opowiedzieć zupełnie inną historię.

Akcja "Tylko bóg wybacza" dzieje się w stolicy Tajlandii. Głównym bohaterem jest Julian (Ryan Gosling), prowadzący klub, będący miejscem nie do końca legalnych interesów. Życie Juliana, cieszącego się szacunkiem w półświatku, radykalnie się jednak zmienia, kiedy jego brat Billy zostaje zabity (wcześniej jednak gwałci i morduje 16-letnią dziewczynę) i do Bangkoku przylatuje ich matka (Kristin Scott Thomas).

Oczekuje ona, że młodszy syn odnajdzie zabójców brata i go pomści. Mężczyzna - mimo oporów i wątpliwości - postanawia dotrzeć do człowieka, który prawdopodobnie stoi za śmiercią Billy'ego. Wie tylko, że w ciemnych zaułkach miasta nazywają go Aniołem Zemsty...

Reklama

"Wizjonerski, odważny, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, hipnotyczny" - takie określenia najczęściej pojawiają się w pierwszych recenzjach po światowej premierze "Tylko Bóg wybacza". Najnowszy film Nicolasa Windinga Refna podzielił publiczność festiwalu w Cannes i spotkał się ze skrajnymi opiniami: od zachwytów Petera Bradshawa, krytyka "The Guardian" (5 gwiazdek), entuzjastycznych recenzji w "Screen Daily" i "Twitch", po wzruszenie ramionami, gwizdy i złość na twórcę.

Refn powrócił na ekrany kin zaskakującym obrazem. Można oglądać "Tylko Bóg wybacza" na podstawowym poziomie jako wizjonerskie, hipnotyczne kino - thriller o więzach krwi i zemście. Można też, do czego zachęca sam reżyser, poszukać klucza do niego i odnaleźć drugie dno całej opowieści. Wystarczy spojrzeć na ten film nie jak na realistyczną historię, ale wyprawę do labiryntu, jakim jest umysł bohatera - podobnie jak miało to miejsce w "Lśnieniu" Kubricka, "Mulholland Drive", czy "Zagubionej autostradzie" Lyncha.


Już pierwsza scena "Tylko Bóg wybacza" sygnalizuje temat filmu: starcie dwóch sił - tego co męskie i żeńskie - podczas walki na ringu, której przygląda się bohater. Wkrótce odkryjemy, że tym ringiem jest jego umysł.

- "Tylko Bóg wybacza" to kulminacja mojej dotychczasowej twórczości - mówi Refn. - Czołowa kolizja wszystkiego, co nakręciłem: obrazy, przeciwieństwa i pomysły zderzają się tu ze sobą z maksymalną prędkością.


Duński reżyser dodaje, że istotnym elementem jego filmu jest opozycja między męskim a żeńskim.

- Chciałem nakręcić film o matce i synu oraz napięciu między nimi. Film, który rozpoczynałby się w obrębie jednego gatunku, a następnie powoli przechodził do innego, wraz ze zbliżaniem się do finałowej konfrontacji. Na głębszym poziomie to film o uczuciach syna do matki, o ich relacji. Istnieje cała gama emocji, które chciałem pokazać na ekranie: matka jest tu demoniczna, a syn jest pod jej urokiem i chce się spod niego wyzwolić. Emocje, jakie czuje, to początkowo złość, pragnienie zemsty, nienawiść, ale także potrzeba wybaczenia i odkupienia. Żeby to wszystko pokazać, postanowiłem umieścić akcję filmu w dużej mierze poza rzeczywistością - twierdzi Refn.

"Tylko bóg wybacza" trafi na ekrany polskich kin 14 czerwca.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nicolas Winding Refn | Tylko Bóg wybacza | Ryan Gosling
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy