Reklama

"The World Is Yours": Jak nie być gangsterem

26 października do kin trafi "The World Is Yours" - odjechana komedia gangsterska w reżyserii Romaina Gavrasa. W rolę François, drobnego dealera narkotyków, który marzy o ustatkowaniu i małym domku na przedmieściach, wcielił się Karim Leklou.

26 października do kin trafi "The World Is Yours" - odjechana komedia gangsterska w reżyserii Romaina Gavrasa. W rolę François, drobnego dealera narkotyków, który marzy o ustatkowaniu i małym domku na przedmieściach, wcielił się Karim Leklou.
Karim Leklou w scenie z filmu "The World Is Yours" /materiały prasowe

Leklou urodził się w 1982 roku we Francji. Za swoje dotychczasowe role był już doceniany na festiwalach w Turynie i Angers. W 2009 roku zagrał w głośnym filmie Jacques'a Audiarda "Prorok". Współpracował m.in. z siostrami Coulin, Bouli Lannersem czy Rebeccą Zlotowski. Znany jest również z serialu "Złodzieje diamentów" Jacka Thorne’a.

Aktor tak mówi o swoim udziale w "The World Is Yours": Mam już za sobą doświadczenie w rolach gangsterów, jednak po raz pierwszy zdarzyło się, że mój bohater, zakorzeniony w gangsterskim światku, chce od niego za wszelką cenę uciec. Czuje, że może być każdym, byle nie gangsterem. Szuka normalności.

Reklama

- Zazwyczaj takie role są bardzo ciemne, pełne wewnętrznego gniewu. W przypadku François jest nieco inaczej. Muszę przyznać, że sparodiowanie prawdziwego gangstera było dla mnie jako aktora bardzo satysfakcjonujące i zabawne. Romain pozwolił mi na eksplorowanie lżejszej, humorystycznej strony mojego bohatera. Ciekawe okazało się także poznanie tej całej galerii przestępców, którą widzimy w filmie. Poza tym, interesujący był sam fakt kręcenia w Benidorm, mieście będącym mieszanką Las Vegas z Glasgow. A ja bardzo lubię Glasgow - dodaje Leklou.

- Moim pragnieniem jest przede wszystkim to, by robić filmy, z którymi będę rezonował. Zależy mi, by grać bohaterów, z którymi będę mógł się w jakiś sposób identyfikować. Nie chcę występować w filmach jedynie dla samego udziału. Lubię rolę zapadające w pamięć, o których wiele myślę jeszcze długo po powrocie do domu. Oczywiście ażna w tym wszystkim jest też osoba reżysera. Pamiętam, jak byłem małym chłopcem i ojciec zabierał mnie do kina. To było miejsce pełne nowych doświadczeń, rzeczy, emocji. Kiedy dzisiaj pracuję z ludźmi, których lubię i cenię, czuję się tak jak przed laty. Jestem wszystkiego ciekawy i podążam za swoimi marzeniami" - podsumowuje francuski gwiazdor.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The World Is Yours
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy