Reklama

Ten film jeszcze nie u nas

Francuska komedia "Intouchables" bije nad Sekwaną rekordy oglądalności. W miesiąc po premierze, film obejrzało aż 12 milionów widzów. Miłośnicy filmu podkreślają jego pozytywny przekaz, podczas gdy niektórzy krytycy oskarżają reżyserów o flirt z rasizmem.

Reżyserami filmu są Eric Toledano i Olivier Nakache.

"Intouchables" (Niedotykalni) to historia dość nieprawdopodobnego spotkania między dwoma mężczyznami: Philippem (granym przez Francois Cluzeta), bogatym arystokratą poruszającym się na wózku inwalidzkim i wynajętym przez niego do pomocy, czarnoskórym Drissem (Omar Sy), który niedawno wyszedł z więzienia. Między dwoma bohaterami pochodzącymi z dwóch różnych światów rodzi się z czasem głęboka przyjaźń pełna zabawnych, zaskakujących i szalonych sytuacji.

"Film okazał się prawdziwym sukcesem, między innymi dlatego, że porusza dość delikatny temat jakim jest niepełnosprawność" - opowiada PAP Life Laurent Bonhomme, student w Ecole des Metiers de la Culture (EAC).

Reklama

"I nie chodzi wyłącznie o niepełnosprawność fizyczną Philippe'a, ale również o inny rodzaj niepełnosprawności, z jaką muszą sobie radzić młodzi ludzie z peryferii Paryża" - dodaje.

Mimo że kolejki po bilet na "Intouchables" nie maleją od tygodni, a film ma ogromne szanse na znalezienie się na liście dziesięciu najpopularniejszych filmów w całej historii francuskiej kinematografii, komedia nie uniknęła surowych krytyk.

Reżyserom filmu zarzuca się przede wszystkim zbyt dużą naiwność, która sprawia, że film nie jest do końca przekonujący. Mało realistyczna przyjaźń między miliarderem i regularnym klientem Biura Pracy, powtarzające się w filmie stereotypy, wyidealizowany obraz świata bez barier społecznych, bez klas i bez konfliktów, rozdrażniły i zniechęciły niektórych widzów.

Amerykański magazyn "Variety" zarzucił wręcz francuskim reżyserom niebezpieczny flirt z rasizmem, sprowadzając rolę charyzmatycznego Omara Sy do "roli małpy do towarzystwa godnej epoki niewolnictwa, zabawiającej białego patrona".

Tak negatywne opinie na temat "Intouchables" są jednak sporadyczne. Większość francuskich widzów przyznaje, że mimo swojej banalności, jest to jedna z najlepszych francuskich komedii, która skutecznie poprawia humor.

"To świetny film. Dobrzy aktorzy, piękna muzyka, odważna tematyka, dużo humoru i miłości! W momencie kiedy mówi się tylko o kryzysie, potrzebujemy się rozerwać i odprężyć " - powiedziała PAP Life Leurence Gillon, rzeczniczka prasowa w jednej z paryskich agencji PR.

"Film jest dowodem na to, że mimo przeciwności losu jesteśmy w stanie śmiać się z nas samych" - podsumowuje Laurent Bonhomme.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy film wejdzie na ekrany polskich kin. Zapytana o to przez PAP Life Virginie Royer z wytworni filmowej Gaumont, odpowiedzialna za dystrybucję "Intouchables" na świecie, odpowiedziała, że jak dotąd film nie znalazł jeszcze swojego dystrybutora w Polsce.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy