Reklama

Tango, wyścigi konne i... Chopin

18 marca do kin trafi "Wygrany" w reżyserii Wiesława Saniewskiego. Jest to historia młodego pianisty polskiego pochodzenia, który nie wytrzymuje presji i zrywa europejskie tournee. W filmie usłyszymy utwory Chopina, Presleya, a nawet tango argentyńskie. W teledysku promującym obraz zatańczyła je Marta Żmuda Trzebiatowska.

"Wygrany" to polsko-amerykańska koprodukcja, w której wystąpili Paweł Szajda, Janusz Gajos, Marta Żmuda Trzebiatowska, Wojciech Pszoniak, Grażyna Barszczewska, Peter J. Lucas i Robert Gonera.

Oliver (Paweł Szajda), młody amerykański pianista polskiego pochodzenia, nie wytrzymując presji matki i wyrachowanego agenta, po rozstaniu z żoną przyjeżdża do Polski, gdzie zrywa europejskie tournee. Traci wszystko: miłość, uznanie i świetnie zapowiadającą się karierę, ma przy tym do spłacenia ogromny dług.

W hotelowym barze spotyka Franka (Janusz Gajos), byłego profesora matematyki, namiętnego gracza i znawcę wyścigów konnych. Między młodym i starym bohaterem rodzi się bezinteresowna, chwilami szorstka, męska przyjaźń. Dzięki Frankowi pianista poznaje Kornelię (Marta Żmuda Trzebiatowska), piękną, nieco tajemniczą kobietę, która staje mu się coraz bliższa. Frank wprowadza także Oliviera w świat wyścigów konnych. Chłopak odzyskuje wiarę w siebie, a w czasie pobytu na wyścigach w Baden-Baden spotyka światowej sławy jurora konkursów pianistycznych, prof. Karloffa (Wojciech Pszoniak). Juror wyjawia Olivierowi, że to on zabrał mu zwycięstwo w Konkursie Chopinowskim w Warszawie, co miało wpływ na późniejszy kryzys artysty.

Reklama

Na pomysł scenariusza Wiesław Saniewski ("Nadzór", "Bezmiar sprawiedliwości") wpadł już ponad 20 lat temu.

- W 1989 roku zostałem zaproszony z filmami "Nadzór" i "Dotknięci" do Chicago na pierwszy Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce. Z pomysłodawcą i gospodarzem imprezy Krzysztofem Kamyszewem rozmawiałem o moich pomysłach na następny film. Opowiadałem mu też o mojej "końskiej" pasji. Dzieliliśmy się refleksjami na temat naszych doświadczeń z udziałem w jury różnych konkursów, w których ścigali się artyści. Zgodziliśmy się, że warto zrobić o tym film - powiedział Wiesław Saniewski.


Bardzo ważnym elementem filmu jest jego ścieżka dźwiękowa. Ze względu na profesję głównego bohatera pojawia się muzyka klasyczna i dzieła Chopina, ale także elektryzujące tanga Carlosa Libedinsky'ego i trzy przeboje Elvisa Presleya.

- Początkowo symbolem uwolnienia się Oliviera spod kurateli menedżera i matki, szukania własnej drogi życiowej, miał być Chopin jazzowy i w ogóle jazz. Jednak wydało mi się to w sumie za oczywiste i w pewnym sensie za łatwe, zwłaszcza że dzisiaj wielu muzyków poszło tą drogą. Chopina na jazzowo można usłyszeć wszędzie. Ale Chopin jako autor tanga? Tego nie było - mówi reżyser.

- Poza tym chciałem, żeby to był motyw związany z dziadkiem głównego bohatera. Do niego zdecydowanie bardziej pasowało tango. Problem polegał na tym, jak znaleźć współczesnego kompozytora tanga, który to zrozumie i wykona, I wtedy usłyszałem muzykę skomponowaną przez Argentyńczyka, Carlosa Libedinsky'ego. Gdy dowiedziałem się, że jego dziadek był Polakiem, nie miałem wątpliwości, że to właściwy człowiek dla mojej idei - mówi reżyser.

Muzyczna wizytówka filmu jest skomponowane przez Libedinsky'ego tango "Gente Que Si", które zremiksował brytyjski DJ - Gary B. Do utworu nakręcono specjalny wideoklip na którym Marta Żmuda Trzebiatowska tańczy razem z Adamem Królem (prywatnie jej partnerem) tango.

Zobacz teledysk promujący film "Wygrany":


Chcesz pójść do kina na film "Wygrany" lub na inną interesującą cię produkcję, a nie wiesz gdzie i o której możesz ją obejrzeć? Sprawdź repertuar kin w swoim mieście!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy