Reklama

Tańczy go cała Europa!

Zapomnijcie o Macarenie, twiście z "Pulp Fiction", czy oldschoolowych wygibasach z "Gorączki sobotniej nocy". Dzisiaj na parkietach królują "Seksualni, niebezpieczni". Układ taneczny z brytyjskiej komedii wszech czasów stał się przebojem dyskotek i wielkim hitem internetu.

4 maja na ekrany naszych kin wejdą "Seksualni, niebezpieczni" - angielska odpowiedź na "American Pie". Pochodząca z filmu scena tańca sprawiła, że w rytm utworu "We No Speak Americano" podryguje dziś cała Europa. Taneczny boom nie ominął również sieci, gdzie znalazł rzesze fanów i naśladowców.

Zainicjowana przez seksualnie niebezpiecznych Anglików moda z miejsca wywindowała wykorzystaną w filmie piosenkę grupy Yolanda Be Cool Vrs DCup na szczyty list przebojów w Europie, Azji i Australii. Klip ma ponad 30 milionów odsłon w serwisie Youtube, a większość komentarzy udowadnia, że to zasługa sukcesu "Seksualnych...".

Reklama

Internetowi fani nie tylko polubili utwór, ale sami chętnie naśladują bohaterów filmu. Potwierdzają to setki amatorskich wykonań tańca upublicznionych na portalach społecznościowych, flashmoby organizowane na londyńskim Trafalgar Square, czy liczne profile na facebooku, jak chociażby - "Na następne wakacje nauczę się tańca z 'Seksualnie, niebezpiecznych'" - zrzeszający 155 tysięcy fanów.

Czy Polacy również zwariują na punkcie nowej mody, przekonamy się już w tym tygodniu.

Przeczytaj recenzję filmu "Seksualni, niebezpieczni" na stronach INTERIA.PL!


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Seksualni, niebezpieczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy