Reklama

​Tamara Arciuch: Stylistyczna prostota

"Nie lubię biegania po sklepach, wyszukiwania ubrań, przymierzania ich, stania w kolejkach" - wyznaje Tamara Arciuch. Aktorka znana m.in. z serialu "M jak miłość" nie kryje się z tym, że na wielkie wyjścia korzysta z pomocy stylistki.

"Nie lubię biegania po sklepach, wyszukiwania ubrań, przymierzania ich, stania w kolejkach" - wyznaje Tamara Arciuch. Aktorka znana m.in. z serialu "M jak miłość" nie kryje się z tym, że na wielkie wyjścia korzysta z pomocy stylistki.
​Tamara Arciuch podczas tegorocznej gali Telekamer. Oczywiście na czarno /Jarosław Antoniak /MWMedia

Tamara Arciuch, aktorka znana m.in. z seriali "M jak miłość", "Ojciec Mateusz" czy "Druga szansa" przyznaje, że w kwestii mody jest minimalistką i chętnie sięga po klasyczne elementy garderoby, takie jak np. biała koszula. "Lubię prostotę i dobrze się w niej czuję. Natomiast nie lubię takiej przesady, zresztą nie każdemu to pasuje" - mówi PAP Life Arciuch i zaznacza, że w swojej szafie ma wiele czarnych rzeczy. "Czerń i te wszystkie ciemne kolory są po prostu ponadczasowe" - zauważa.

Okazuje się jednak, że aktorka poza klasycznymi kolorami bardzo lubi pastele. "Kiedy byłam młodsza, częściej nosiłam rzeczy ciemne - szarości, grafity, granaty. Teraz jakoś tak chyba w moim życiu chcę się rozjaśniać i tych jasnych kolorów rzeczywiście jest dużo. Zwłaszcza latem chętniej ubieram się w jaśniejsze kolory - błękity, białe kremy czy pudrowe róże" - wylicza PAP Life Arciuch, która pod koniec 2016 roku urodziła córkę.

Reklama

Przez to, że Arciuch jest aktorką i wciela się w specyficzne postaci, często ubiera się w różne rzeczy, żeby przybrać wygląd granych przez nią bohaterek. Jednak nie zdarzyło się jej zapragnąć jakiegoś kostiumu z planu. Inaczej jest w przypadku sesji zdjęciowych, podczas których aktorce często zdarza się coś wypatrzeć. "Nie lubię biegania po sklepach, wyszukiwania ubrań, przymierzania ich, wreszcie stania w kolejkach. Wolę jak ktoś zrobi to za mnie i wtedy, kiedy coś mi się spodoba, ląduje to w mojej garderobie. Rzeczywiście po sesji dość często wracam do domu z jakąś rzeczą, np. butami, które przyniosła stylistka" - zdradza PAP Life Arciuch.

Aktorka nie kryje się z tym, że na wielkie, medialne wyjścia nie ubiera się sama, tylko korzysta z pomocy stylistów. "Na stałe współpracuję z Dorotą Williams. Chętnie korzystam z jej porad i mówię to bez ogródek. Dorotę uważam za świetnego fachowca, a ja nie jestem typem kobiety, która lubi wertować modę, dlatego wolę zdać się na profesjonalistów" - kwituje Arciuch.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tamara Arciuch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy