Reklama

Tajemnica Charlize Theron wyszła na jaw

Charlize Theron, laureatka Oscara za rolę w filmie "Monster", poddała się operacji kręgosłupa. Zabieg wykonano jakiś czas temu, ale gwiazda wszystko ukryła. Sprawa wyszła na jaw w momencie, gdy jeden z fotografów odkrył na jej szyi bliznę.

Do urazu kręgosłupa doszło wiele lat temu na planie filmowym. Wówczas Theron zignorowała sprawę, ale jak się okazało doszło do złamania jednego z kręgów w odcinku szyjnym kręgosłupa. Ostatnio ból się nasilił i nie było już wyjścia - aktorka musiała "dać się pokroić".

"To bardzo utrudniało jej życie. Na co dzień czuła dyskomfort. Nie było innej opcji, musiała poddać się operacji. Wszystko odbywało się w rejonach szyi, dlatego blizna jest w tak widocznym miejscu" - powiedział jeden z jej przyjaciół.

Po zabiegu 38-letnia Theron czuje się bardzo dobrze, a ból całkowicie ustał. "Na pewno jednak zalecany jest jeszcze odpoczynek. Nie może od razu wrócić do życia na sto procent. To była poważna operacja" - dodał przyjaciel południowoafrykańskiej aktorki.

Reklama

Fotograf "pstryknął" Theron na imprezie Power of Women Event w Beverly Hills. Przyszła wprawdzie z apaszką na szyi, ale gdy ją poprawiała, on akurat robił zdjęcie.

Theron to laureatka Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie "Monster". Początkowo zajmowała się tańcem, jednak uraz kolana spowodował, że musiała się wycofać. Potem przez pewien czas pracowała jako modelka.

Mając 18 lat, przyjechała do Los Angeles. Nie znała tam nikogo, jednak dość szybko dostała pierwszą rolę filmową. Jej kariera rozwijała się błyskawicznie i wkrótce została jedną z gwiazd kina.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: laureatka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy