Reklama

"Szatan kazał tańczyć": Co robi dzisiaj gwiazda kontrowersyjnego filmu, Magdalena Berus?

5 maja 2017 roku na ekrany polskich kin trafił "Szatan kazał tańczyć" - kontrowersyjny film Katarzyny Rosłaniec ("Galerianki", "Bejbi blues"). "Wąski kadr pożyczony z Instagrama, artyzm zahaczający o pornografię" - pisali recenzenci. Główną rolę w filmie zagrała Magdalena Berus, której wróżono w Polsce wielką karierę. Co stało się z aktorką po latach? Sprawdźcie!

5 maja 2017 roku na ekrany polskich kin trafił  "Szatan kazał tańczyć" - kontrowersyjny film Katarzyny Rosłaniec ("Galerianki", "Bejbi blues"). "Wąski kadr pożyczony z Instagrama, artyzm zahaczający o pornografię" - pisali recenzenci. Główną rolę w filmie zagrała Magdalena Berus, której wróżono w Polsce wielką karierę. Co stało się z aktorką po latach? Sprawdźcie!
Magdalena Berus /Zawadzki /Reporter

"Szatan kazał tańczyć": O czym opowiada kontrowersyjny film?

Główna bohaterka filmu Karolina (Magdalena Berus) - jak wiele współczesnych 20-, 30-latek - żyje szybko, intensywnie, pragnie doświadczyć wszystkiego ze zdwojoną siłą. W odróżnieniu od większości rówieśników, nie pracuje w korporacji - jest artystką, jakiś czas temu wydała pierwszą powieść, współczesną wersję "Lolity", która stała się międzynarodowym sukcesem.

Dziewczyna wiedzie nihilistyczny tryb życia, spędzając czas na podróżach po świecie, romansach i imprezach.

Świat Karoliny, żyjącej w cieniu nie radzącej sobie z przemijaniem matki i atrakcyjniejszej siostry Matyldy, stopniowo się rozpada.

Reklama

"Szatan kazał tańczyć" jest niczym filmowy Instagram w czasach selfie. To kalejdoskop chwil z życia Karoliny - młodej pisarki, która nie stroni od imprez i przygodnych znajomości. 

Rosłaniec zrezygnowała z przyczynowo-skutkowej narracji, by pełniej odnieść się do życiowych doświadczeń współczesnych młodych ludzi, którzy dorastają w modnych, europejskich metropoliach. To osoby, które nie tworzą długoterminowych relacji, nie planują przyszłości i nie odkładają przyjemności na później. Żyją tu i teraz. Nie myślą o karierze, wykształceniu, dorobku. Chcą przede wszystkim doświadczać, czuć. Młodzi ludzie chcą żyć jak ich idole. Podpatrują styl bycia celebrytów na Instagramie. Kopiując ich, spełniają swe marzenia na temat hedonistycznego życia, które stało się ideałem generacji.


Co stało się z Magdaleną Berus? Sylwetka aktorki

Magdalena Berus urodziła się w 1993 roku w Rudzie Śląskiej. Naukę w liceum łączyła z pracą modelki w różnych zakątkach świata. Po dwóch intensywnych latach w modelingu przyciągnęło ją aktorstwo. Swoją pierwszą główną rolę zagrała na początku 2011 w filmie Kasi Rosłaniec "Bejbi blues". Miała wtedy 17 lat i uczęszczała do drugiej klasy liceum.

Debiutantka wcieliła się w postać niedojrzałej 17-latki, która zostaje matką.

Miesiąc po występie w "Bejbi blues" Berus była już na planie kolejnego filmu - "Nieulotne" Jacka Borcucha. Na ekranie partnerował jej Jakub Gierszał. "Nieulotne" opowiadało historię dwójki studentów z Polski, którzy poznają się i zakochują podczas wakacji w Hiszpanii. W filmie nie zabrakło scen erotycznych.

Po sukcesie "Bejbi blues" i "Nieulotnego" Berus wyjechała do USA.

- Jadę tam, bo chcę podszlifować język, no i ciągnie mnie, żeby spróbować czegoś innego - mówiła w 2013 roku w rozmowie z Interią.

Na jej kolejną rolę - występ w serialu TVN "Druga szansa" czekaliśmy aż do 2016 roku. Zagrała też niewielką partię w serialu HBO "Pakt". Kinowym powrotem była jednak wspomniana już współpraca z Katarzyną Rosłaniec przy "Szana kazał tańczyć". Mimo aktorskiego wyróżnienie dla Berus na festiwalu Netia Off Camera, dzieło Rosłaniec nie miało jednak zbyt dobrej prasy.

Kariera Berus zaczęła pikować. Wystąpiła w niewielkiej roli w "7 uczuciach", dwóch odcinkach serialu "Ultraviolet", a potem w okrytym złą sławą "Zenku", filmie biograficznym przedstawiającym historię życia piosenkarza disco-polo Zenona Martyniuka. Ostatni raz na ekranie widzieliśmy ją w ubiegłym roku w jednym z epizodów "Planety singli. 8 historii".

Gdzie podziała się młoda aktorka?

- Niedługo po zagraniu w "Zenku" pojawiła się pandemia, jednak udało mi się zrobić kilka projektów. Okres pandemii to był powrót do domu i bardzo ważny dla mnie czas, potrzebna przerwa. Wtedy narodził się też genialny pomysł pójścia do szkoły teatralnej. Przez ostatni rok byłam skupiona tylko na studiach. W szkole nie ma pozwolenia, by grać na pierwszym roku. W wakacje miałam kilka doświadczeń na planie i z wielką chęcią wracam do pracy. Ponadto niedawno zaczęłam znowu tworzyć muzykę , ale nie wiążę z tym żadnych konkretnych planów. Wokalnie rozwijam się również w szkole  - wyznała w TVN Magdalena Berus.

Aktorka dodała też, że jej obecnym marzeniem jest praca w teatrze i nieustanny twórczy rozwój.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szatan kazał tańczyć | Magdalena Berus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy