Reklama

Swayze: Nie miałem ataku serca

Chory na raka Patrick Swayze zdementował pogłoski amerykańskiej bulwarówki, jakoby miał atak serca. Aktor zapewnił, że czuje się "bardzo dobrze".

Gwiazdor filmu "Dirty dancing", u którego zdiagnozowano raka w zeszłym roku, zdecydowanie zaprzeczył plotkom czasopisma "National Enquirer", według którego miał ostatnio poważne problemy z sercem.

"On czuje się świetnie. Kontynuuje leczenie i radzi sobie bardzo dobrze. Wbrew pogłoskom nie miał ataku serca, a wręcz udało mu się nieco przybrać na wadze" - przekonuje rzecznik prasowy aktora.

To nie pierwsze fałszywe plotki dotyczące 56-letniego artysty od czasu, gdy rozpoznano u niego chorobę.

Reklama

W maju pojawiła się fałszywa informacja w jednej z rozgłośni na Florydzie, że gwiazdor zmarł.

Nieco wcześniej, w marcu 2009, Swayze prosił dziennikarzy, by: "pomyśleli dwa razy zanim zaczną rozpowszechniać niepotwierdzone informacje i tworzyć nieprawdziwy obraz sytuacji", a także, że "on sam ma jak na razie wiele powodów, by być wdzięcznym losowi".

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Patrick Swayze | gwiazdor | chory na raka | atak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy