Reklama

"Strategia mistrza": Ben Foster pedałuje na dopingu

Ben Foster w "Strategii mistrza" wciela się w Lance’a Armstronga, uważanego przez lata za najlepszego kolarza wszech czasów.

Ben Foster w "Strategii mistrza" wciela się w Lance’a Armstronga, uważanego przez lata za najlepszego kolarza wszech czasów.
Ben Foster jako Lance Armstrong w filmie "Startegia mistrza" /materiały dystrybutora

Armstrongowi udało mu się wygrać wszystkie wyścigi Tour de France od 1999 do 2005 roku. Wyniósł kolarstwo na zupełnie inny poziom. Wzdłuż trasy wyścigów oklaskiwały go tłumy, nie tylko za geniusz kolarski, ale też za upór włożony w walkę z rakiem i zaangażowanie w akcje charytatywne. Kiedy bańka mydlana pękła i okazało się, że niemal wszystkie osiągnięcia Armstronga to zasługa dopingu, stał się jednym z najbardziej skompromitowanych sportowców.

Mimo to w wywiadzie dla Oprah Winfrey przyznał, że gdyby mógł cofnąć czas, zapewne zrobiłby to samo. Mimo, że odebrano mu tytuły, a on sam znalazł się na czarnej liście sportowców. Nie ulega jednak wątpliwości, że wśród zdominowanych dopingiem kolarzy on był najlepszy - nawet bowiem bycie jednym z najsłabszych zawodowych kolarzy wyczynowych oznacza ponadludzki wysiłek.

Reklama

Przedstawienia historii chwały i upadku Lance’a Armstronga podjął się Stephen Frears, zatrudniając do roli Lance’a Bena Fostera, aktora łudząco podobnego do kolarza. Aktor przyznał, że wejście w kolarski świat dla człowieka, który ma tylko zagrać kolarza, było fizycznie wyczerpujące. Dlatego kluczowe było przygotowanie do roli. Miał okazję zobaczyć, jak jeżdżą i jak żyją profesjonalni kolarze. Rozmawiał ze sportowcami, którzy jeździli i żyli z Lance’em codziennie.

Gdy rozpoczęto zdjęcia do "Strategii mistrza", a pierwszą lokacją były Alpy Francuskie, Foster był już po treningach z profesjonalnymi kolarzami. "To był dla Bena intensywny okres, ale doskonale sobie poradził" - opowiada producentka Tracey Seaward. "Razem z Jesse'em Plemmonsem, który zagrał Floyda Landisa, kolegę Armstronga z drużyny, przeszliśmy sześciotygodniowy obóz kolarski w Colorado pod nadzorem Allena Lima z ekipy Garmin-Sharp" - mówi Foster.

Żaden z aktorów nie jeździł wcześniej w taki sposób, więc obaj zaliczyli mnóstwo upadków. "Bycie dosłownie przywiązanym do roweru jest dość specyficznym doświadczeniem. To nie jest naturalny sposób jazdy. Wcielanie się w ludzi, którzy doświadczają na co dzień takiego bólu i traktują to jak część swego zawodu, było naprawdę ogromnym wyzwaniem" - kontynuuje aktor.

Jak wspomina sam Foster, zagranie kolarza, którego znają wszyscy - i świat sportu, rozrywki, i bulwarówek - było wielkim wyzwaniem. Najwięcej problemu przysporzyła mu jazda w grupie i trzymanie się z innymi w linii. "Mieliśmy szczęście, że otaczali nas profesjonaliści, którzy chcieli zrobić wszystko, żeby ich świat wypadł na ekranie jak najlepiej" - wyjaśnia Foster. "Robiliśmy film o ich życiu, zależało im, żeby aktorzy wypadli nie jak aktorzy a jak kolarze. Dlatego też dobrze się mną zajęli i świetnie mnie przygotowali kondycyjnie. Pozwolili także zrozumieć cały swój świat i wyjaśnili, że najgorsze jest zbytnie przejmowanie się wszystkim, że czasami trzeba po prostu spuścić głowę, wykorzystać siłę mięsni i rozumu, a potem jechać do przodu" - kończy aktor.

"Strategia mistrza" trafi na kinowe ekrany 30 października.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Strategia mistrza (film) | Ben Foster
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy