Reklama

Steve Martin chce zakończyć karierę aktorską

Słynny amerykański aktor komediowy Steve Martin gra w filmach od prawie 60 lat i to mu wystarczy. Tak wynika z wywiadu, którego udzielił redakcji "The Hollywood Reporter". Gwiazdor wyznał, że rola w głośnym serialu "Zbrodnie po sąsiedzku", w którym występuje u boku Seleny Gomez, może być jego ostatnią. "Kiedy ta produkcja dobiegnie końca, nie będę szukał innych" - oznajmił.

Słynny amerykański aktor komediowy Steve Martin gra w filmach od prawie 60 lat i to mu wystarczy. Tak wynika z wywiadu, którego udzielił redakcji "The Hollywood Reporter". Gwiazdor wyznał, że rola w głośnym serialu "Zbrodnie po sąsiedzku", w którym występuje u boku Seleny Gomez, może być jego ostatnią. "Kiedy ta produkcja dobiegnie końca, nie będę szukał innych" - oznajmił.
Steve Martin /Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic /Getty Images

Gwiazdor takich produkcji, jak "Ojciec panny młodej", "Fałszywa dwunastka" czy "Różowa Pantera", rozważa przejście na emeryturę. O swoich planach Steve Martin poinformował w wywiadzie udzielonym "The Hollywood Reporter". Słynny amerykański komik, który ma na koncie szereg nominacji do Złotych Globów i nagród Emmy oraz honorowego Oscara za całokształt twórczości, zdradził, że nie zamierza ubiegać się o kolejne role. Występ w głośnym serialu "Zbrodnie po sąsiedzku", w którym partneruje na ekranie Selenie Gomez, może być zatem ostatnim w jego błyskotliwej, trwającej blisko sześć dekad karierze w Fabryce Snów.

Reklama

Steve Martin: Aktorska emerytura

"Kiedy ta produkcja dobiegnie końca, nie będę szukał innych. Nie będę rozglądać się za kolejnymi filmami. Nie chcę grać epizodów, występować gościnnie. Myślę, że - o dziwo - to jest właśnie ten moment, tutaj to wszystko się kończy" - oznajmił Martin. Aktor asekuracyjnie stwierdził jednak, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona.

Ale nawet jeśli nie zrezygnuje z aktorstwa, to ograniczy występy przed kamerą do minimum. "Moja żona ciągle powtarza: 'Zawsze mówisz, że niedługo idziesz na emeryturę, a potem nagle coś wymyślasz'. Nie wiem tak naprawdę, czy chcę iść na emeryturę. Ale chciałbym pracować mniej. Chyba" - zamyślił się gwiazdor.

Martin podkreślił, że jego obecne rozważania nad przejściem na emeryturę wynikają głównie z chęci spędzenia większej ilości czasu z żoną i 9-letnią córką. "Mam naprawdę fajne życie rodzinne. Nie chcę więc wyjeżdżać gdzieś na trzy miesiące i być z dala od bliskich, tylko po to, żeby nakręcić film. Nie mogę zniknąć na kilka miesięcy. Już mnie to nie interesuje" - wyznał 76-letni aktor.

Fani Martina na razie nie muszą się z nim żegnać - gwiazdor ma do zrealizowania jeszcze jeden ważny projekt. Jest nim powstający na zlecenie Apple TV+ film dokumentalny o jego życiu i karierze, który wyreżyseruje nagrodzony Oscarem Morgan Neville. Na premierę czeka też autobiograficzna książka komika zatytułowana "Number One Is Walking: My Life in the Movies and Other Diversions", która na rynku wydawniczym zadebiutuje w połowie listopada.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: steve martin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy