Reklama

Stawiński o filmie Kwiecińskiego

"Jutro idziemy do kina" to tytuł nowego filmu w reżyserii Michała Kwiecińskiego - opowieści o młodych Polakach, zdających maturę i wchodzących w dorosłe życie tuż przed wybuchem II wojny światowej. Autorem scenariusza jest Jerzy Stefan Stawiński, który ma w dorobku scenariusze m.in. do "Kanału" Andrzeja Wajdy i "Zezowatego szczęścia" Andrzeja Munka.

Główne role - trzech 19-letnich przyjaciół, na których życie w dramatyczny sposób wpłynie wojna - grają Antoni Pawlicki, Mateusz Damięcki i Kuba Wesołowski. W pozostałych wystąpią m.in. Grażyna Szapołowska, Daniel Olbrychski i Krzysztof Stelmaszyk.

Filmowi przyjaciele to Jurek Bolesławski (w jego roli Wesołowski) - wychowany w zamożnym domu na warszawskim Żoliborzu, Wacek Dołowy (Pawlicki) - syn skromnego urzędnika pocztowego i Andrzej Skowroński (Damięcki) - pochodzący z rodziny o wojskowych tradycjach.

Chłopcy zdają w 1938 r. maturę i myślą o wyborze dalszej drogi życiowej. Jurek trafia do Szkoły Podchorążych Łączności w Zgierzu, Andrzej do Szkoły Podchorążych Artylerii w Wołyniu Wileńskim, a Wacek zaczyna studiować medycynę na Uniwersytecie Warszawskim.

Reklama

Mijają miesiące, koledzy korzystają z uroków młodości, bawią się, spotykają z dziewczętami, przeżywają pierwsze miłości. Są przekonani, że ich życie będzie wyjątkowe, a przyjaźń wieczna. Ale nadchodzi wrzesień 1939 roku. Wybucha wojna i kończy się czas beztroski. Chłopcy decydują, że staną do walki w obronie ojczyzny.

Zdjęcia do filmu zakończą się w drugiej połowie czerwca.

Rozpoczęto je już we wtorek. W czwartek w Sali Lustrzanej warszawskiego Muzeum Kolejnictwa kręcono jedne z najważniejszych scen - przedstawiające bal maturalny.

Pracę ekipy obserwował 85-letni Stawiński, który walczył w Powstaniu Warszawskim, a scenariusz do filmu Kwiecińskiego - tak jak do "Kanału" Wajdy - napisał w oparciu o własne wspomnienia.

Młodzi aktorzy, by wyrazić swój szacunek do Stawińskiego, uhonorowali go oklaskami.

Stawiński, pytany przez dziennikarzy, o różnice i podobieństwa między pokoleniem młodych Polaków, którzy wchodzili w dorosłość w czasie II wojny światowej, a pokoleniem współczesnej polskiej młodzieży, odparł: "Może współcześni młodzi, oglądając ten film, trochę się zdziwią".

"Wtedy była zupełnie inna obyczajowość. My byliśmy pierwszym po wielu latach pokoleniem, które urodziło się w niepodległej Polsce. W tej atmosferze, która panowała wtedy w Polsce, wiadomo było, że niepodległości trzeba bronić jak życia. Wychowywano nas w świadomości zagrożenia niepodległości kraju. Byliśmy gotowi oddać za Polskę życie" - powiedział Stawiński.

Autorem zdjęć do filmu jest Piotr Wojtowicz, za kostiumy odpowiada Magdalena Biedrzycka. Film zostanie pokazany po raz pierwszy 1 września - w rocznicę wybuchu II wojny światowej - w Programie 1 Telewizji Polskiej.

Kwieciński, znany głównie jako producent filmowy, w swoim dorobku reżyserskim ma już obraz "Statyści" (2006).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wojny | film | Jerzy Stefan Stawiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy