Reklama

"Stare grzechy mają długie cienie": Na południu Hiszpanii

25 grudnia na ekrany polskich kin trafi thriller "Stare grzechy mają długie cienie" ("La Isla Mínima"). Obraz w reżyserii Alberto Rodrigueza tydzień temu został uhonorowany Europejską Nagrodą Filmową 2015. Ale to nie jedyne wyróżnienie dla tego filmu. "Stare grzechy mają długie cienie" otrzymał również 10 nagród hiszpańskiego przemysłu filmowego, Goya, m.in. w kategorii najlepszy film roku.

25 grudnia na ekrany polskich kin trafi thriller "Stare grzechy mają długie cienie" ("La Isla Mínima"). Obraz w reżyserii Alberto Rodrigueza tydzień temu został uhonorowany Europejską Nagrodą Filmową 2015. Ale to nie jedyne wyróżnienie dla tego filmu.  "Stare grzechy mają długie cienie" otrzymał również 10 nagród hiszpańskiego przemysłu filmowego, Goya, m.in. w kategorii najlepszy film roku.
Fotos z filmu "Stare grzechy mają długie cienie" /materiały dystrybutora

Reżyserem filmu jest Alberto Rodriguez, bardzo uznany w swoim kraju twórca filmowy i scenarzysta. Nad scenariuszem "Starych grzechów..."  pracował już w 2004 roku, ale z uwagi na inne projekty, akurat ten wciąż odkładał na półkę. To, co być może najbardziej go przyciągnęło ponownie do tego scenariusza, to osadzenie go w latach 80.,  tuż po obaleniu dyktatury Franco, gdy kraj był pogrążony w chaosie i recesji. Reżyser uważa, że obecny kryzys w Hiszpanii bardzo przypomina sytuację z tamtego okresu.
 

Akcja filmu "Stare grzechy mają długie cienie" toczy się na południu Hiszpanii. Bohaterami filmu są dwaj detektywi, Juan i Pedro, którzy badają sprawę brutalnych morderstw młodych kobiet. Na pozór wszystko ich dzieli, zarówno poglądy polityczne i podejście do pracy, jak i skrajnie różne charaktery. Śledztwo, które prowadzą, z każdym dniem coraz bardziej się komplikuje. Staje się dla nich jasne, że aby rozwiązać sprawę, muszą znaleźć porozumienie.

W rolach głównych zobaczymy Raúla Arévalo, znanego z filmu Pedro Almodovara pt. "Przelotni kochankowie". Partneruje mu, nagrodzony Srebrną Muszlą na festiwalu w San Sebastian,  Javier Gutiérrez. Grana przez niego postać Juana to niedowiarek, który pracował pod rządami poprzedniego ustroju. Nie wierzy, że zmiany doprowadzą do powstania nowego demokratycznego porządku.

Reklama

"Jest porywczy, tchórzliwy, gniewny, ale przede wszystkim samotny. To piękna postać" - mówi o Juanie Javier Gutiérrez. Drugiego detektywa, Pedra, zagrał Raúl Arévalo. Jego postać jest inspirowana prawdziwym komisarzem, wyrzuconym z pracy za napisanie listu do gazety. "Jest powiewem demokracji, typem człowieka szukającego aktywnego uczestnictwa w przemianie kraju, ale napotyka przeszkody ze strony rządu" - mówi o Pedro reżyser filmu, Alberto Rodriguez.

Konflikt, jaki od początku wywiązuje się między dwójką bohaterów, rzutuje na prowadzone przez nich śledztwo. Gdy udaje im się nawiązać nić porozumienia, pojawiają się też nowe pomysły na rozwiązanie zagadki brutalnych morderstw. W  thrillerze "Stare grzechy mają długie cienie" widać też jak trudno jest nawiązać dialog z kimś, kto reprezentuje kompletnie inne poglądy. Jest to wymagające, ale nie niemożliwe.

Thriller "Stare grzechy mają długie cienie" pojawi się w polskich kinach od 25 grudnia 2015 roku. Dystrybutorem filmu jest Aurora Films.



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stare grzechy mają długie cienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy