Reklama

"Sputnik nad Polską": Pozdrowienia z kosmosu

Połączenie na żywo z Międzynarodową Stacją Kosmiczną, z pokładu której publiczność w Warszawie pozdrowili rosyjscy kosmonauci Oleg Kotow i Siergiej Riazanski, było elementem czwartkowej gali otwarcia 7. Festiwalu Filmów Rosyjskich "Sputnik nad Polską".

Impreza, organizowana w Kinotece oraz w kinach Iluzjon i Kultura, potrwa w stolicy 11 dni. Widzowie obejrzą ponad 140 filmów z Rosji.

Uroczysta inauguracja 7. edycji odbyła się w Teatrze Polskim. Wzięli w niej udział m.in.: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, ambasador Federacji Rosyjskiej w RP Aleksander Aleksiejew oraz dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko.

"Życzę, by ten festiwal nakłaniał do refleksji o problemach człowieka, które są podobne wszędzie" - powiedział o "Sputniku" marszałek Borusewicz.

Reklama

Wśród odczytanych listów powitalnych od Rosjan było m.in. pismo od ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławrowa. "Kino, ze swoją artystyczną wielowymiarowością, (...) zajmuje szczególne miejsce w obszarze wzajemnych ludzkich relacji. Obopólne zainteresowanie Rosji i Polski wzajemną wymianą kulturalną dodatkowo podsyca kino, pokazujące obiektywny obraz współczesnej Rosji, oparty na wspólnych wartościach moralnych, wyznawanych zarówno przez Polaków, jak i Rosjan" - napisał w liście szef rosyjskiej dyplomacji.

Dzięki połączeniu na żywo z Międzynarodową Stacją Kosmiczną, kosmonauci Oleg Kotow i Siergiej Riazanski - których widzowie w Teatrze Polskim widzieli na ekranie - mogli z pokładu stacji pozdrowić festiwalową publiczność w Warszawie i tym samym włączyć się w inaugurację imprezy. "Fantastyczny festiwal, łączący polską i rosyjską kinematografię, wyszedł poza granice dwóch państw i wzniósł się w kosmos" - mówili kosmonauci.

Jak co roku, na festiwalu odbędzie się konkurs na najlepszy - zdaniem polskiego jury - nowy film rosyjski. W tym roku o nagrody walczy 16 produkcji z lat 2010-2013. W jury konkursu zasiedli: aktor i reżyser Andrzej Seweryn, reżyser Xawery Żuławski oraz krytyk filmowy Łukasz Maciejewski.

Podczas czwartkowej gali Andrzej Seweryn zwrócił się do widzów ze sceny. "Wydaje mi się, że każdy z ludzi przynajmniej średnio wrażliwych, średnio inteligentnych, stawia sobie pytanie, co robić z głupotą, agresją, nietolerancją. Otóż myślę - edukować. Otóż myślę - dialogować. Myślę - dialogować mimo wszystko, dialogować za wszelką cenę. Jestem przekonany, że temu również służy ten festiwal" - mówił.

Dyrektor festiwalu "Sputnik nad Polską" Małgorzata Skulska wyznała publiczności: "Porzuciłam wielką korporację międzynarodową, żeby ten festiwal dla was robić". Podkreśliła, że w organizowaniu tej dorocznej imprezy pomaga jej mąż, Piotr Skulski, który jest menedżerem słynnego Chóru Aleksandrowa.

Na ceremonii w Teatrze Polskim obecny był przedstawiciel szejka Dubaju. Jak powiedziała Małgorzata Skulska, organizatorzy "Sputnika nad Polską" myślą również o zorganizowaniu innego, podobnego festiwalu - "Sputnik nad Dubajem".

"Sputnik nad Polską" potrwa do 17 listopada. O nagrody w konkursie walczyć będą m.in. filmy: "Dom na uboczu" (reż. Anton Siwers, 2010), "Dostawca" (reż. Andriej Stempkowskij, 2013), "Geograf przepił globus" (reż. Aleksandr Wieledinskij, 2013), "Podróż zimowa" (reż. Siergiej Tarmajew i Ljubow Lwowa, 2013). Szansę na nagrodę ma także "Iwan, syn Amira" (2013, reż. Maksim Panfiłow) z polską aktorką Karoliną Gruszką w roli głównej.


Patronat honorowy nad festiwalem objęli ze strony polskiej m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, a ze strony rosyjskiej - m.in. doradca prezydenta Rosji Władimir Tołstoj i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: na żywo | pozdrowienia | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy