Reklama

"Spider-Man: Bez drogi do domu" bije kasowe rekordy

Nawet najbardziej optymistyczni analitycy rynku kinowego nie spodziewali się takiego wyniku kasowego filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu", który zadebiutował w kinach 17 grudnia. Najśmielsze prognozy mówiły o 170 milionach dolarów zysku na północnoamerykańskim rynku. Tymczasem film Jona Wattsa zarobił tam 253 miliony dolarów. Po doliczeniu 334,2 miliona dolarów zarobionych na pozostałych rynkach, na koncie nowego "Spider-Mana" jest już blisko 600 milionów dolarów!

Nawet najbardziej optymistyczni analitycy rynku kinowego nie spodziewali się takiego wyniku kasowego filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu", który zadebiutował w kinach 17 grudnia. Najśmielsze prognozy mówiły o 170 milionach dolarów zysku na północnoamerykańskim rynku. Tymczasem film Jona Wattsa zarobił tam 253 miliony dolarów. Po doliczeniu 334,2 miliona dolarów zarobionych na pozostałych rynkach, na koncie nowego "Spider-Mana" jest już blisko 600 milionów dolarów!
Benedict Cumberbatch i Tom Holland w scenie z filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu" /materiały prasowe

Dokładnie 587,2 miliona dolarów zarobił film "Spider-Man: Bez drogi do domu" w kinach na całym świecie w pierwszy weekend wyświetlania. Jest to trzeci najlepszy start hollywoodzkiej produkcji w historii. Lepiej od filmu Jona Wattsa radziły sobie tylko dwie ostatnie części serii "Avengers". Biorąc pod uwagę to, że wśród grupy Avengersów jest też Spider-Man, można śmiało twierdzić, że to jeden z najbardziej kasowych superbohaterów w historii kina.

Dobry wynik kasowy filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu" był spodziewany, jednak niepewnością napawały producentów filmu informacje o nowym wariancie koronawirusa, tzw. omikronie. W sytuacji pandemicznej wielu widzów wciąż obawia się zarażenia i omija takie miejsca jak kina. Ryzyko słabszej frekwencji na seansach filmu Wattsa niosły też nowe obostrzenia wprowadzane wraz z sytuacją związaną z COVID-19. Nie powstrzymały one jednak widzów, którzy w weekend masowo odwiedzali kina.

Reklama

Jak wylicza portal "Box Office Mojo", blado w porównaniu z wynikiem kasowym filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu" wypadają poprzednie dwie części serii o Człowieku-Pająku. W pierwszy weekend wyświetlania w północnoamerykańskich zarobiły one odpowiednio 117 milionów i 92,6 milionów dolarów. Poza Ameryką Północną film Wattsa najlepiej poradził sobie w Wielkiej Brytanii, gdzie w pierwszy weekend wyświetlania zarobił ponad 41 milionów dolarów. Sukces trzeciego "Spider-Mana" może być jeszcze większy, gdy film trafi do chińskich kin.

Dominacja "Spider-Mana: Bez drogi do domu" sprawiła, że pozostałe filmy wyświetlane w północnoamerykańskich kinach nie zdołały podbić box-office'u. Drugie miejsce weekendu należy do filmu "Nasze magiczne Encanto", a na miejscu trzecim uplasował się musical "West Side Story" Stevena Spielberga. Liczba widzów chętnych do obejrzenia filmu słynnego reżysera spada nieubłaganie - w drugi weekend zyski z wyświetlania były blisko o 68 procent mniejsze niż tydzień wcześniej. Aktualnie na koncie tego nakręconego za 100 milionów dolarów filmu znajduje się zaledwie 27,1 miliona dolarów zarobione na całym świecie.

Zobacz również:

Gwiazda zginęła jako pierwsza. Widzowie byli w szoku!

Piękna Polka krótko po porodzie. Jak wygląda?

Królowa wpadek? Największa fajtłapa w świecie kina!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Spider-Man: Bez drogi do domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama