Reklama

Sophia Loren: Pragnienie życia

Kiedy jest mi smutno, rozważam, co osiągnęłam. Zaczynałam od zera, a doszłam do ogromu szczęścia - przyznaje Sofia Loren.

Kiedy jest mi smutno, rozważam, co osiągnęłam. Zaczynałam od zera, a doszłam do ogromu szczęścia - przyznaje Sofia Loren.
"Ilekroć czytam, że jestem ikoną, śmieję się. Jestem normalną kobietą" - twierdzi Sophia Loren. - "Tylko moje życie było absolutnie wyjątkowe". /Frederick M. Brown /Getty Images

Życie Sophii Loren przypomina bajkę o Kopciuszku. Oszałamiająca piękność, wierna żona, wielka aktorka i silna kobieta. Rzuciła na kolana cały filmowy świat i od lat nieprzerwanie trwa na firmamencie gwiazd.

Naprawdę nazywa się Sofia Villani Scicolone. Urodziła się 20 września 1934 roku w Rzymie na specjalnym szpitalnym oddziale dla samotnych matek. Ojciec, którego nazwisko otrzymała, nie zajmował się nią nigdy. Dzieciństwo spędziła w slumsach Pozzuoli - miasteczka pod Neapolem.

Od najmłodszych lat przyszła gwiazda brała udział we wszelkich konkursach piękności, marząc o karierze w filmie. Jako 15-latka wygrała wybory Królowej Morza i dzięki pieniądzom z nagrody pojechała do Rzymu. Na wielkim ekranie zadebiutowała wprawdzie już w roku 1949, ale wszystko odmieniło się trzy lata później dzięki "Quo Vadis".

Reklama

Sofia z matką pojechały dos łynnego miasteczka filmowego Cinecitta, gdzie Mervyn LeRoy kręcił film na podstawie powieści Sienkiewicza. Matka Sofii powiedziała do reżysera: - Nie znamy angielskiego, ale umieramy z głodu i pan to powinien zrozumieć. LeRoy zatrudnił je jako statystki. Sophia poznała znanego włoskiego producenta Carla Pontiego, który dostrzegł w niej potencjał. Pokierował jej karierą, ale też stał się towarzyszem życia. - On pierwszy we mnie uwierzył - wyznała.

Ogromnym sukcesem okazał się film "Złoto Neapolu"(1954), ale prawdziwym kluczem do sławy stała się dla aktorki współpraca z reżyserem Vittoriem de Sicą. Za kreację w jego filmie "Matka i córka" Loren otrzymała Oscara (drugiego dostała w 1991 r. za całokształt twórczości). - Nie wiedziałam, jak zagrać matkę 14-letniej dziewczynki, ale przypomniałam sobie, jak moja mama walczyła, by zdobyć dla nas jedzenie - mówiła później.

Jej partnerem ekranowym stał się Marcello Mastroianni. Na przestrzeni czterdziestu lat wystąpili razem w 13 filmach. Jednym z nich jest komedia kostiumowa "Piękna młynarka" (1955), w której zagrali małżeństwo. - Byli jedyni w swoim rodzaju. Z nimi kino budziło marzenia - stwierdziła Chiara Mastroianni, córka zmarłego w 1996 roku gwiazdora.

Na ekranie często byli namiętną parą, krążyły plotki o ich romansie, ale w życiu łączyła ich tylko przyjaźń. Niebawem Sophia Loren skończy 81 lat. Pracuje i mówi, że wciąż czeka na wielkie role. Zagrała ostatnio w filmie "Głos ludzki" (2014), wyreżyserowanym przez jej syna Edoardo Pontiego. - Wciąż odczuwam szalone pragnienie życia - wyznaje gwiazda.

JBJ

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Marcello Mastroianni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy