Reklama

Skradziono Misia Uszatka!

Ktoś ukradł Misia Uszatka z wystawy bohaterów polskich dobranocek w łódzkim kinie Charlie. Był to jeden z trzech zachowanych misiów, występujących w bajce realizowanej w Studiu Filmowym Semafor w Łodzi - pisze "Dziennik Łódzki".

Miś z klapniętym uszkiem miał zaledwie 20 cm wzrostu. Ubrany był w błękitną piżamkę - na końcu każdego odcinka bajki kładł się do łóżeczka i gasił nocną lampkę.

Na wystawie stał w gronie przyjaciół: Zajęczycy, Liska, Kozy, mamy Prosiaczka i drugiego Uszatka w zimowym ubranku (trzeci miś, w stroju letnim, nie został wypożyczony na wystawę).

Podczas pokazów dobranocek, którym towarzyszyła ekspozycja, sala wystawowa była dostępna dla wszystkich widzów, jednak nikt nie zauważył kradzieży - podaje gazeta.

Reklama

"Bardzo nam przykro" - mówi Hanna Wieczorkiewicz, kierowniczka kina.

"Mamy nadzieję, że miś się znajdzie" - dodaje.

Figurka Misia Uszatka nie ma dużej wartości materialnej, ale za to ogromną sentymentalną i muzealną.

Od 1975 roku nakręcono 104 odcinki serialu o przygodach sympatycznego misia - informuje "Dziennik Łódzki".

W roku 1999 Studio Filmowe Semafor zostało postawione w stan likwidacji. W jego miejsce powołano nowe - Se-ma-for.

Niedawno jego szef Zbigniew Żmudzki starał się zainteresować TVP wznowieniem produkcji serialu (głosu Uszatkowi miał użyczyć Zbigniew Zamachowski), ale na razie nic z tego nie wyszło.

Znalazca misia dostanie całoroczny, dwuosobowy karnet do kina - czytamy w "Dzienniku Łódzkim".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Skradziona | dziennik | Miś | uszatka | Misia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy