Reklama

"Sinister": Horror o oglądaniu horrorów

"Sinister" - najnowszy film scenarzysty i reżysera "Egzorcyzów Emily Rose" - to według słów samego twórcy "horror o oglądaniu horrorów". Polska premiera zaplanowana jest na 23 listopada.

Główny bohater "Sinister" Ellison (Ethan Hawke) to autor powieści grozy, który szukając inspiracji do swojej kolejnej książki, wprowadza się razem ze swoją rodziną do opuszczonego domu na przedmieściach, w którym popełniono brutalne morderstwa.

Na strychu znajduje amatorskie filmy z zapisem śmierci poprzednich mieszkańców. Morderstwa powtarzają się w tej okolicy od lat. Ellison jest przekonany, że zbrodnie coś łączy. Za wszelką cenę, nawet narażając swoich bliskich, obsesyjnie szuka rozwiązania zagadki. Jego ciekawość jest silniejsza niż strach.

Reklama

"Pomysł na film Sinister wpadł do głowy mojemu współscenarzyście, C. Robertowi Cargillowi, we śnie - tej samej nocy, kiedy obejrzał horror 'The Ring'. Ten fantastyczny sen siedział mu w głowie przez lata, ale niewiele mógł z tym zrobić, ponieważ był krytykiem filmowym, a nie scenarzystą" - przyznał reżyser "Sinister", Scott Derrickson.

Według Derricksona tematem "Sinister" jest strach.

"Jest wiele różnych rodzajów strachu oraz wiele poziomów jego intensywności. Każdy, kto przychodzi do kina zobaczyć horror, płaci za możliwość doświadczenia prawdziwego strachu. Ludzie chcą być straszeni, dlatego moim pierwszym celem przy tworzeniu 'Sinister' było zrobienie możliwie najbardziej przerażającego filmu. Chciałem także nakręcić film z głębią, który przekazywałby jakąś głębszą myśl. Ellison Oswalt jest często straszony w 'Sinister' - przez filmy, które ogląda, przez niemożliwe do wyjaśnienia odgłosy w jego domu, przez zachowanie jego dzieci, itd." - opowiada Derrickson.


Twórca "Sinister" dodał również, że jego intencją było zrealizowanie autotematycznego horroru.

"Uwielbiam horrory, ponieważ zmuszają widzów (w tym również i mnie) do zmierzenia się z własnymi lękami. Dobry horror potrafi uodpornić nas przeciwko prawdziwemu złu, poprzez zmuszenie nas do zmierzenia się z nim, do liczenia się z nim, a także do przyznania, że często jesteśmy wobec niego bezsilni. Dobry horror jest wyrazem niewypowiadanych i niemożliwych do wypowiedzenia ludzkich niepokojów, a oglądanie go może i powinno być zdrowym doświadczeniem" - przyznał Derrickson.

Twórca "Sinister zaapelował jednak, żeby potraktować jego film jak najbardziej poważnie.

"Istnieje również niebezpieczna strona dobrych horrorów - mogą nas przestraszyć za bardzo. Możemy nie spać przez wiele nocy po obejrzeniu filmu. Może on obudzić w nas głębokie lęki, które nie dają się kontrolować. To także jest część tego, o czym jest 'Sinister' - niebezpieczeństwo i podniecenie związane z oglądaniem horrorów. To nie jest exploitation horror; to jest horror, który trzeba traktować poważnie - a spora część tej powagi wypływa z prostej autorefleksji pojawiającej się podczas oglądania horroru o kimś, kto ogląda horror" - zadeklarował Derrickson.


Scott Derrickson jest współscenarzystą i reżyserem inspirowanych prawdziwą historią "Egzorcyzmów Emily Rose". Kolejnym wyreżyserowanym przez niego filmem był "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia", w którym wystąpili Keanu Reeves i Jennifer Connelly.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Scott Derrickson | Sinister | polska premiera | Emily Rose
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy