Reklama

Sikora i żurawie

Adam Sikora, wybitny polski operator, stale współpracujący z reżyserem Lechem Majewskim ("Pokój saren", "Wojaczek", "Angelus", "Młyn i krzyż") oraz z ciągle aktywnym klasykiem polskiego kina Jerzym Skolimowskim ("Essential Killing", "Cztery noce z Anną"), kręci właśnie nowy film - "Igor i żurawie", w reżyserii pochodzącego z Mińska, a mieszkającego w Izraelu Evgeny Rumana.

Film powstaje w koprodukcji izraelsko-polsko-niemieckiej. Sikora starannie wybiera projekty, w których bierze udział. Tym razem ujął go scenariusz, rozgrywający się w wielu płaszczyznach i bardzo psychologicznie wiarygodny, oraz związane z tym filmem wyzwania.

- Akcja filmu toczy się w dwóch całkiem odmiennych przestrzeniach - tłumaczy - w Izraelu i na wschodzie, w surowej rosyjskiej scenerii. Można je wyraziście skontrastować i na tym właśnie zadaniu się skupiliśmy.

Film opowiada historię Igora, chłopca, który nie mogąc być blisko swego ojca, zaczyna dzielić jego pasję: śledzenie podróży żurawi. Filmowcy zrealizowali teraz zdjęcia w Polsce; wcześniej kilka dni spędzili m.in. na północy Izraela, gdzie zlatują się żurawie z całej Europy.

Reklama

- To naprawdę niezwykły, imponujący widok - mówi Sikora, a reżyser filmu dodaje: - To tajemnicze, fascynujące ptaki - jest jeszcze wiele rzeczy, których o nich nie wiemy. Na przykład, jak radzą sobie z nawigacją, przemierzając tysiące kilometrów.

Debiutujący w długim metrażu Ruman (rocznik '79) i doświadczony polski operator znakomicie się porozumieli. - Bardzo podoba mi się jego styl - mówi o Sikorze reżyser - nie jest przesadnie rozbuchany, lecz pełen dyscypliny. Z kolei operator jest pod wrażeniem determinacji młodszego kolegi: - Doskonale wie, co chce osiągnąć. Ma też świadomość stosowanych środków wyrazu i formy oraz wiedzę na temat kina i jego klasyki. Myślę, że ukształtowała go dobra rosyjska szkoła pisania, czytania i myślenia o filmie. Moją rolą było pomóc w realizacji jego wizji.

Polski producent "Igora i żurawi" to firma Yeti Films ("Nightwatching" Petera Greenawaya oraz "Wichry Kołymy" Marleen Gorris, a także "Yuma" Piotra Mularuka - w produkcji). Film współfinansowany jest przez Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Izraelski Fundusz Filmowy i Filmförderung Hamburg Production.

Bohaterem obrazu jest 13-letni Igor (Itai Shcherback), który emigruje z mamą, Tanią (Ola Schur Selektar), z Rosji do Izraela. Jest rozżalony na swego tatę, Piotra (Tomasz Sobczak), naukowca, który poświęca się wyłącznie badaniom nad migracjami żurawi i nie chce przejąć opieki nad synem. W Tel Awiwie największą pasją wyobcowanego i osamotnionego chłopca jest śledzenie, dzięki specjalnej stronie internetowej, podróży rodziny żurawi, która jest mu szczególnie bliska. Poprzedniego lata, gdy odwiedzał ojca w rosyjskiej tundrze, był bowiem świadkiem wyklucia się pisklęcia, któremu nadał imię Karl. Wkrótce okazuje się, że Karl jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Igor poruszy niebo i ziemię, aby go ocalić...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Sikora | iGOR | sikor | żurawie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy