Reklama

Sekrety piękna Cate Blanchett

Cate Blanchett została nową twarzą perfum Armaniego. Nie da się ukryć, że ta dystyngowana Australijka jest stworzona do reklamowania dóbr luksusowych. Mówiąc o sekretach swojego piękna, aktorka nie waha się jednak wspomnieć o wpadkach, jakie zaliczyła, m.in. farbowała włosy wodą utlenioną...

Blanchett promuje nowe perfumy Giorgio Armaniego o nazwie Si. Frezje i róże pachną w nich tak intensywnie, jakby przed chwilą zerwano je z ogrodu. Aktorka uważa, że perfumy są ważnym atrybutem kobiecości.

"Dzięki nim łatwiej wyrazić siebie i wpłynąć na to, jak widzą nas inni. Muszą jednak działać dyskretnie. Zapach nie powinien wkraczać do pokoju jeszcze przed kobietą. Ale fajnie, aby w nim pozostał, gdy ona już go opuści. I subtelnie o niej przypominał. Taki dokładnie efekt dają perfumy, których właśnie zostałam twarzą" - twierdzi w rozmowie z "Elle" Blanchett.

Reklama

44-letnia aktorka nie lubi malować się na co dzień, ale wychodząc z domu, nie zapomina o mascarze i odrobinie perfum. A pielęgnacja skóry? Przede wszystkim nawilża ją i chroni przed słońcem. Kremu z filtrem UV używa nawet kilka razy dziennie. Dodatkowo czasem stosuje maseczki do twarzy.

Najlepszą wskazówkę w kwestii urody artystka dostała od mamy. Powtarzała ona Cate, by nawilżała dłonie, zwłaszcza z wierzchu, bo zadbane wolniej się starzeją. Inna wskazówka, o której pamięta, pochodzi od norweskiej aktorki Liv Ullmann: piękno to efekt ciągłego bycia zakochaną.

Australijka nie uniknęła w swoim życiu "urodowych" wpadek. "Moja trwała dobrych kilka lat. W liceum farbowałam włosy wodą utlenioną. Nie muszę dodawać, że z koszmarnym efektem" - wyznaje w wywiadzie dla "Elle".

Blanchett zdradza też, że ćwiczy nieregularnie. Zamiast systematycznych i monotonnych treningów na siłowni woli bawić się dziećmi na trampolinie lub grać w tenisa. Z mężem, scenarzystą Andrew Uptonem ma trzech synów - Dashiela (11 lat), Romana (9 lat) i Ignatusa Martina (5 lat). Mieszkają razem w Sydney.

Świat po raz pierwszy zachwycił się aktorskimi zdolnościami Cate Blanchett w 1998 r., po tym jak zagrała rolę Elżbiety I w filmie Shekara Kapura "Elizabeth". Ta kreacja przyniosła jej nominację do Oscara, a także statuetkę BAFTA oraz Złotego Globa.

Szczęśliwy w walce o Oscara okazał się dla aktorki film "Aviator". Ten oparty na faktach obraz przedstawia historię amerykańskiego milionera Howarda Hughesa. Blanchett wcieliła się w nim w drugoplanową rolę aktorki Katharine Hepburn.

Po otrzymaniu złotej statuetki za produkcję Martina Scorsese gwiazda była jeszcze trzykrotnie nominowana do Oscara za role w filmach: "Notatki o skandalu" (2006), "I'm Not There. Gdzie indziej jestem" (2007) oraz "Elizabeth: Złoty wiek" (2007).

Blanchett to kobieta o wielu zainteresowaniach. Zanim ukończyła Narodowy Instytut Teatralny w Australii, studiowała ekonomię i wiele podróżowała.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: perfum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy