Reklama

Sean Penn szuka odkupienia

W filmie "Gunman: Odkupienie" Sean Penn gra zgorzkniałego, samotnego wilka, który pada ofiarą własnej przeszłości. Czy jako były likwidator, pracujący w Afryce na zlecenie amerykańskiego rządu, zdoła dotrzeć do ludzi, którzy wydali na niego wyrok?

Prawdziwa gratka dla miłośników mocnego, męskiego kina z Seanem Pennem w roli faceta ze spluwą (uwaga, 54-letni Penn jest jak wino: im starszy, tym lepszy), piękną Włoszką Jasmine Trincą w roli jego ukochanej i superprzystojnym Javierem Bardemem na dokładkę. Ta trójka plus scenariusz na motywach powieści Jean-Patricka Manchette to gwarancja trzymającej w napięciu zabawy, w której można odnaleźć echa najpopularniejszych czytadeł Fredericka Forsytha, Roberta Ludluma, a nawet... Iana Fleminga!

Kongo, rok 2006. Dwóch mężczyzn i kobieta. Po raz pierwszy spotykamy ich w hałaśliwej tawernie przy winie. Łatwo uwierzyć, że James Terrier (Penn) i zapatrzona weń jak w obrazek Annie (Trinca) świetnie się bawią. Te pocałunki, dokazywanie, głośny śmiech! Co innego Felix (Bardem) - patrzy na zakochanych ze smutkiem. Czyżby im zazdrościł? A może sam kocha się w Annie?

Reklama

Wszyscy troje przyjechali tu z misją: ona pokojową, lecz mężczyźni mają swoje mroczne sekrety - pracują "pod przykrywką" dla amerykańskiego rządu, likwidując niewygodne osobistości. O poranku, tuż po upojnej nocy z Annie, Terrier otrzymuje nowe zadanie - chodzi o udział w operacji Kalwaria, podczas której zginie minister górnictwa i przemysłu Kongo. Czy to normalne, że Annie nie wie, czym zajmuje się jej wybranek? Raczej nie...

Gdyby wiedziała, nie doszłoby do tragedii. Otóż wyznaczony na egzekutora ("tego, który strzeli") James musi zatrzeć za sobą ślady i... zniknąć. Innymi słowy, po wykonaniu rozkazu (strzał w głowę ministra) bez słowa opuścić Annie. Dla jej dobra, dla dobra kolegów ze służb specjalnych, a wreszcie po to, by chronić samego siebie.

Spotkamy go znowu po ośmiu latach. Wrócił do afrykańskiej dżungli, by pomagać głodnym i ubogim. I pewnie zostałby tam, szukając zadośćuczynienia, gdyby nie to, że... staje się celem zamachowców. Ktoś wydał rozkaz sprzątnięcia strzelca, który w 2006 roku zabił kongijskiego polityka. Kto? Dlaczego? Pewne jest jedno: oto na naszych oczach rusza polowanie na człowieka, który zabijał dla rządu.

Niebezpieczna szajka wykwalifikowanych morderców nie spocznie, dopóki go nie dopadnie. Pościg zaczyna się w afrykańskiej dżungli, by - przez gwarne ulice Londynu - dotrzeć aż do tętniącej życiem Barcelony. Terrier - by przetrwać, ale też by ocalić ukochaną Annie - musi pokonać jedną z najpotężniejszych organizacji świata. Nękany stłumionymi wspomnieniami, cierpiący na chorobę przypominającą Alzhemiera, doskonale wie, że w tym świecie nie liczą się prawo, moralność ani miękkie serce. Ważna jest wyłącznie siła.

- Czuliśmy, że uda nam się stworzyć niezłą rozrywkę, ale też wartościową, skłaniającą do refleksji opowieść o miłości, lojalności, winie i odkupieniu. W tej historii jest coś wyjątkowego, czym chcemy się podzielić - mówi Sean Penn.

Na koniec smaczek. Reżyserem filmu jest Pierre Morel, który zyskał miliony fanów jako autor "Uprowadzonej" z Liamem Neesonem. Zadbał wówczas o najwyższy poziom kinowej rozrywki. Teraz też będzie się działo - gwarantujemy!

Maciej Misiorny

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy