Reklama

Sean Connery i debiutant

Sean Connery przyznał, że udział w ostatnim filmie "Finding Forrester" Gusa Van Santa był dla niego ogromną przyjemnością, przede wszystkim dzięki młodemu aktorowi Robertowi Brownowi, którego gra zachwyciła weterana ekranu. "On ma niesamowitą prezencję - świetnie wypada na ekranie. Jeśli tylko będzie chciał grać, to czeka go długa kariera" - powiedział Connery.

Robert Brown w "Finding Forrester" gra Jamala Wallace'a, młodego, zuchwałego chłopca z ogromnymi aspiracjami literackimi, który za wszelką cenę chce nawiązać kontakt z pisarzem Williamem Forresterem - zdobywcą nagrody Pulitzera sprzed 40 lat. Autor - w tej roli Connery - mieszka na uboczu i jest uważany za odludka.

Dla 16-letniego Browna film jest absolutnym debiutem - do tej pory nie występował przed kamerą, nie uczęszcza też do szkoły artystycznej. Connery, który jest także producentem filmu, uważa, że w grze młodego aktora trudno jednak dostrzec brak doświadczenia i wróży mu wielką karierę.

Reklama

Na razie nie wiadomo jednak, jakie plany ma uzdolniony debiutant.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Debiutanci | Sean Connery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy