Reklama

Scarlett Johansson podbiła Broadway

Scarlett Johansson okazała się prawdziwym magnesem dla widzów tłumnie odwiedzających teatry na Broadwayu. Pierwsze tydzień od premiery "Kotki na gorącym, blaszanym dachu", z jej udziałem, przyniósł 843 215 dolarów zysku z biletów.

Najbardziej szanowani recenzenci teatralni w USA śmiało porównywali umiejętności i ekspresję Johansson do samej Elisabeth Tylor z niezapomnianej ekranizacji tej powieści z 1958 roku. Przeniósł ją na duży ekran już trzy lata po publikacji reżyser Richard Brooks, obsadzając w głównej męskiej roli Paula Newmana.

Podczas pierwszych siedmiu spektakli na widowni był komplet. Zresztą już na kilka dni przed premierą rozeszły się wszystkie bilety, nawet te najdroższe po 175 dolarów.

Takiego świetnego otwarcia nie miała żadna z trzech poprzednich broadwayowskich adaptacji książki Tennessee Williamsa. I to nawet pomimo tego, że wcześniej w rolę Maggie wcielały się na nowojorskich scenach również gwiazdy dużego ekranu: Kathleen Turner (w 1990 roku), Ashley Judd (2003) i Anika Noni Rose (2008).

Reklama

Ten wynik zasługuje na tym większe uznanie, że pierwsze spektakle odbywały się w okresie świąteczno-noworocznym. Wtedy zazwyczaj największą popularnością cieszą się musicale i bajki. Poza tym "Kotka na gorącym, blaszanym dachu" miała poważna konkurencję w postaci "Glengarry Glen Ross" z odtwórcą głównej roli Alem Pacino.

Obydwa tytuły cieszą się o wiele większa popularnością niż familijna czarna komedia "Dead Accounts" z udziałem Katie Holmes, byłej żony Toma Cruise'a.

W sumie w ostatnim tygodniu grudnia teatry na Broadwayu zarobiły aż 25,85 miliona dolarów.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: teatry | Broadway | aktorka | Elizabeth Taylor | Scarlett Johansson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy