Reklama

Samuel L. Jackson rzuca się w oczy

Samuel L. Jackson lubi wyróżniać się z tłumu nawet wtedy, gdy z komputerowo generowanymi potworami walczy cały zastęp dzielnych rycerzy Jedi. Mace Windu, w którego na planie filmu "Atak klonów" ponownie wcielił się popularny aktor, nie posługuje się pospolitym niebieskim, bądź zielonym świetlnym mieczem.

W chronologicznie drugiej części "gwiezdnej sagi" Mace Windu dzierży miecz w intensywnie fioletowym odcieniu. Na pomysł obdarzenia swego bohatera wyróżniającą się bronią wpadł Samuel L. Jackson.

"Mace stoi bardzo wysoko w hierarchii Jedi. Jest bardziej doświadczony i obdarzony większą mocą niż inni rycerze. Dlatego potrzebuje czegoś, co wyróżni go w walce" - wyjaśnia aktor.

"Jednak tak naprawdę wpadłem na ten pomysł, kiedy uzmysłowiłem sobie, że scena wielkiej bitwy realizowana będzie z dużej odległości. Chciałem po prostu móc później znaleźć się w środku tego zamieszania" - żartuje Samuel L. Jackson

Reklama

Film "Atak klonów" debiutuje na ekranach światowych kin 16 maja.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samuel L. Jackson | atak | jedi | aktor | film | oczy | Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy