Reklama

Russell Crowe nie chce reżyserować?

Według najnowszych doniesień z planu realizacji filmu "The Long Green Shore" - debiutu reżyserskiego Russella Crowe'a, słynny aktor stracił zainteresowanie projektem. Bohater "Gladiatora" i "Pięknego umysłu" miał nie tylko zasiąść na fotelu reżysera opowieści, lecz również zagrać główną rolę, wyprodukować i być współscenarzystą historii.

Film "The Long Green Shore" miał powstać w oparciu o powieść Johna Hepwortha pod tym samym tytułem. Historia opowiedziana w książce skupia się na perypetiach australijskich żołnierzy z pewnego batalionu wyruszających w misję na Nową Gwineę podczas II wojny światowej. Ich zadanie polega na zmuszeniu do odwrotu stacjonujące na wyspie oddziały Japończyków.

Dlaczego Russell Crowe nie chce już zająć się historią? Według ostatnich doniesień, aktora zaniepokoiły słabe wyniki w box-office'ach zapowiadanego na przebój obrazu "Byliśmy żołnierzami" Randalla Wallace'a z Melem Gibsonem w roli głównej. Powodem może być również bardzo napięty harmonogram zajęć Crowe'a, który w najbliższych planach ma realizację filmów "Master and Commander" oraz "Alamo". Zamiast reżyserskiego debiutu Russell Crowe rozważa także przyjęcie roli w filmowym remake'u telewizyjnego sitcomu "Hogan's Heroes" z przełomu lat 60. i 70.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Russell Crowe | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy