Reklama

Rozpoczął się festiwal Transatlantyk 2021

Pokaz "Belfastu" Kennetha Branagha oraz odsłonięcie ekspozycji statuetki Oscara Jana A.P. Kaczmarka za muzykę do filmu "Marzyciel", zainaugurowały w środę Międzynarodowy Festiwal Filmowy Transatlantyk. W tym roku festiwal odbywa się w warszawskim KinoGramie.

Pokaz "Belfastu" Kennetha Branagha oraz odsłonięcie ekspozycji statuetki Oscara Jana A.P. Kaczmarka za muzykę do filmu "Marzyciel", zainaugurowały w środę Międzynarodowy Festiwal Filmowy Transatlantyk. W tym roku festiwal odbywa się w warszawskim KinoGramie.
Pokaz filmu "Belfast" rozpoczął tegoroczną edycję festiwalu Transatlantyk /materiały prasowe

Jak przypomniał prowadzący galę krytyk filmowy Tomasz Raczek, "kiedyś festiwal Transatlantyk rozpoczął swój rejs w Poznaniu, a później przybił do Łodzi". "Potem na krótko zacumował w Katowicach i dzisiaj pojawił się w Warszawie. Mam nadzieję, że na dłużej, ponieważ będziemy dzisiaj świadkami zarzucenia kotwicy i okaże się, jak mocna będzie ta kotwica i na jak długo zatrzyma Transatlantyk w Warszawie, czego pewnie wszyscy byśmy sobie życzyli" - zaznaczył.

Jan A.P. Kaczmarek: Nowy dom dla Oscara

Dodał, że Transatlantyk "to wyjątkowy festiwal filmowy, który przyzwyczaił nas już do tego, że łączy nie tylko filmy europejskie i amerykańskie ponad oceanem, ale także, że łączy film z muzyką, pokazując rolę muzyki w filmie". "Przy okazji pokazuje możliwość współistnienia wielu różnych sztuk na pokładzie tego samego Transatlantyku. To jest wyjątkowość tego festiwalu. W tym roku - w nieco okrojonej formie, bo pandemia zrobiła swoje - ale jednak ta różnorodność zostanie podtrzymana" - zapewnił Raczek.

Reklama

W trakcie uroczystości odsłonięto statuetkę Oscara, którą przekazał KinoGramowi twórca i dyrektor festiwalu Transatlantyk Jan A.P. Kaczmarek. Kompozytor otrzymał ją w 2005 r. za muzykę do filmu "Marzyciel". "Rozmawialiśmy z Anną Zoll (dyrektorka generalna KinoGramu - PAP) i nagle wyszło, że może to jest doskonały pomysł, żeby Oscar tu pomieszkał. Ja też wierzę w to, że on nie powinien być w domu cały czas, bo się nudzi. W związku z tym w takim miejscu jak KinoGram, które jest pełne życia i inspiracji, ruchu na wszystkich kondygnacjach, warto, żeby on był i miał ciekawe życie. Przyjdą ludzie, obejrzą go, ktoś młody się zainspiruje i buch... wróci z własnym Oscarem. Chciałem jeszcze powiedzieć, że Oscar bardzo zyskuje z bliska" - mówił Kaczmarek.

Szef programu wydarzenia Bartek Pulcyn poinformował, że tym razem podczas Transatlantyku będzie można obejrzeć 33 filmy, których "wspólnym mianownikiem są nagrody - Oscary, BAFTA". "Nie są to nagrody jeszcze zdobyte - bo te przed nami - ale spojrzeliśmy wstecz, jako że koniec roku to czas podsumowań, i pokazujemy filmy, które już zostały docenione na wielu festiwalach - od Cannes, przez Berlin, po Wenecję i Toronto. Patrzymy też w przyszłość. Czujemy - i nawet to gdzieś tam wiemy - że wiele z tych tytułów zdobędzie czy to nominacje czy upragnione nagrody. W tej chwili zaczęliśmy już oficjalnie szczyt sezonu nagród. Dwa dni temu zostały wręczone nagrody Gotham. Zresztą sześć nagród trafiło do filmów, które mamy w programie" - zwrócił uwagę.

Transatlantyk 2021: Program

Festiwal oficjalnie zainaugurował pokaz "Belfastu" Kennetha Branagha. To uhonorowana nagrodą publiczności na festiwalu w Toronto opowieść, której akcja rozgrywa się pod koniec lat 60. w Irlandii Północnej. Jej głównym bohaterem jest pochodzący z robotniczej rodziny chłopiec Buddy (w tej roli Jude Hill), który staje się świadkiem konfliktu o podłożu etniczno-politycznym. W filmie wystąpili również m.in. Judi Dench, Caitriona Balfe, Ciaran Hinds i Jamie Dornan. Za scenariusz odpowiada Branagh, za zdjęcia - Haris Zambarloukos, a za muzykę - Van Morrison.

W programie Transatlantyku znalazły się też pokazy m.in. zdobywcy Złotej Palmy "Titane" Julii Ducournau, uhonorowanego Złotym Niedźwiedziem "Niefortunnego numerku lub szalonego porno" Radu Jude i laureata Złotego Lwa "Zdarzyło się" Audrey Diwan. W KinoGramie będzie można zobaczyć również prezentowane w Cannes "Memorię" Apichatponga Weerasethakula, "Bohatera" Asghara Farhadiego i "Drive My Car" Ryusuke Hamaguchiego, a także pokazanego na Berlinale "I'm Your Man" Marii Schrader

Rozpoczynający się festiwal to okazja, by zapoznać się z pretendentami w oscarowym wyścigu. Jednym z nich jest "Córka" Maggie Gyllenhaal z Olivią Colman, Dakotą Johnson i Peterem Sarsgaardem w rolach głównych. To stworzona na podstawie książki Eleny Ferrante pod tym samym tytułem opowieść o wszystkich odcieniach macierzyństwa. Zaplanowano też projekcje m.in. "Red Rocket" Seana Bakera, "Przeżyć" Jonasa Pohera Rasmussena, "Stillwater" Toma McCarthy'ego, "Oczy Tammy Faye" Michaela Showaltera oraz "Odkupienie" .

Na warszawską publiczność czekają także przedpremierowe pokazy m.in. "Wszystko poszło dobrze" Francoisa Ozona, "Vortexu" Gaspara Noego, "Lekcji języka" Natalie Morales oraz "Historii mojej żony" Ildiko Enyedi. Nie zabraknie również polskich premier tegorocznych odkryć, wśród nich "Oskarżonego" Yvana Attala.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy