Reklama

Robert Altman nie żyje

Amerykański reżyser filmowy Robert Altman zmarł we wtorek, 21 listopada, w szpitalu w Los Angeles. O śmierci filmowca poinformowała jego wytwórnia. Miał 81 lat.

Zadebiutował niskobudżetowym kryminałem "Przestępcy". Tuż po nim zrealizował dokument "James Dean Story", gdzie zawarł analizę amerykańskiego społeczeństwa, rozprawiając się z legendą idola.

W latach 60. rozpoczął współpracę ze stacjami telewizyjnymi, reżyserując odcinki "Bonanzy" oraz cyklu "Alfred Hitchcock przedstawia".

Swój pierwszy wielki sukces odniósł w 1970 roku, realizując antywojenny "MASH" z Donaldem Sutherlandem w roli głównej. Film przyniósł mu Złota Palmę na festiwalu w Cannes.

"MASH" był pierwszym filmem, w którym Altman objawił się jako krytyk współczesnych amerykańskich wartości (sam obraz był krytyką wojny w Wietnamie); dzięki niemu zaczęto o nim mówić jako o jednym z przywódców nowego kina amerykańskiego.

Reklama

Demaskacja amerykańskich mitów sprawiła, że bardziej, tak samo jak Woody Allen, ceniony był w Europie, niż w USA.

Nie ograniczał się do jednego gatunku filmowego, realizując na przestrzeni lat czarną komedię "Brewster McCloud", antywestern "McCabe i pani Miller", adaptację kryminału Raymonda Chandlera "Długie pożegnanie" czy satyryczne komedie: "Dzień weselny" lub "Idealna para".

Najwybitniejsze dzieła stworzył jednak w latach 1974-77, kiedy to nakręcił słynne '"Nashville", "Buffalo Bill i Indianie" (Złoty Niedźwiedź w Berlinie) czy psychologiczny dramat "Trzy kobiety".

Altman stał się najsłynniejszym we współczesnym kinie wyznawcą "narracji polifonicznej", polegającej na wielowątkowej budowie fabuły. Klasycznym przykładem tego typu filmu jest "Na skróty" (Złoty Lew w Wenecji), na którym wzorowało się wielu współczesnych reżyserów ("Pulp Fiction" Quentina Tarantino, "Magnolia" P.T.Andersona, "Miasto gniewu" Paula Haggisa).

Ostatnim zrealizowanym przez niego filmem był "A Praire Home Companion" z Meryl Streep w roli głównej, który miał premierę na tegorocznym Berlinale. Nadal pozostawał aktywny twórczo, pracował nad kilkoma nowymi projektami.

W 2006 roku Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przyznała mu honorowego Oscara za całokształt twórczości.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robert Altman | życia | W.E. | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy